Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Mamy dosyć parowozów?

Magdalena Łukaszewska
Pasażerowie, którzy podróżują parowozami narzekają m.in. na wydłużony czas przejazdu
Pasażerowie, którzy podróżują parowozami narzekają m.in. na wydłużony czas przejazdu MAGDALENA ŁUKASZEWSKA
Nie wszyscy są zadowoleni z największej atrakcji naszego regionu. Część mieszkańców mówi zdecydowane „nie” parowozom. Szczególnie młodzież wolałaby, aby kursowały nowsze pociągi

Wolsztyńska Parowozownia to nie tylko ostatnia, czynna jednostka tego typu w naszym kraju, ale również miejsce, gdzie można obejrzeć zabytkowe lokomotywy i składy. Dodatkowo kilka miesięcy temu podjęto decyzję o ponownym wprowadzeniu parowozów do ruchu pasażerskiego. Maszyny kilka razy na dobę wyruszają w trasę z Wolsztyna do Leszna oraz w wybrane dni do Poznania. Ten pomysł od razu znalazł wielu sympatyków. Nie brakowało też sporej liczby turystów, dla których taka wycieczka była prawdziwym przeżyciem. Jednak jak się okazuje, kursy zabytkowych maszyn mają również swoich przeciwników. Wśród nich są przede wszystkim uczniowie i osoby, korzystające z usług kolei regularnie.

- Dojeżdżam codziennie do szkoły w Lesznie. Tak się składa, że często na tej trasie korzystam z przejazdu parowozem. Rozumiem, że to zabytkowe maszyny i atrakcja turystyczna, ale podróż nimi trwa o wiele dłużej niż zwykłymi szynobusami - wyjaśnia Marcin Kaźmierczak, uczeń z Wolsztyna. - _Czasami różnica wynosi nawet 30 minut. Jest to bardzo uciążliwe, ponieważ muszę skorzystać z wcześniejszego kursu, aby dotrzeć na zajęcia na czas lub liczyć się ze spóźnieniem . Moim zdaniem byłoby lepiej gdyby parowozy kursowały np. w święta i wolne dn_i - dodaje chłopak.

Podobnych głosów pojawia się coraz więcej. Trudno jednak dziś wyobrazić sobie Wolsztyn bez zabytkowych parowozów. Nie chodzi tu jednak wyłącznie o tradycję ,ale również o kwestie finansowe.

- Decyzja o włączeniu parowozów do stałego rozkładu jazdy została podjęta m.in. ze względów ekonomicznych. Parowozownia nie jest obecnie w stanie sama się utrzymać. Roczny dochód tej instytucji wynosi około 400 tysięcy złotych. Z kolei za wynajem składów na potrzeby organizacji stałych przejazdów zyskujemy niemal 2 miliony złotych rocznie. Te środki umożliwiają pokrycie kosztów bieżącego utrzymania taboru i jego napraw - wyjaśniał wicemarszałek województwa wielkopolskiego, Wojciech Jankowiak.

Parowozy docelowo nie mają jednak obsługiwać stałych kursów, a ograniczyć się jedynie do okazjonalnych przejazdów. Sytuacja ma się zmienić w ciągu najbliższych czterech lat wraz z rozwojem parowozowni, która ma korzystać z innych źródeł finansowania.

- Zgodnie z planem parowozownia dzięki odpowiedniej reklamie będzie zyskiwała nowe obszary zleceń, działań i co a tym idzie zwiększała swoje dochody. Co za tym idzie, w ciągu kolejnych lat planuje się zmniejszanie liczby kursów liniowych. Zdajemy sobie sprawę z tego, że podróż zabytkowymi składami różni się od podróży nowoczesnymi szynobusami, jednak robimy co w naszej mocy, aby zapewnić jak największy komfort pasażerom. W tym celu Parowozownia wynajmuje np. nowocześniejsze wagony z ogrzewaniem - podsumował Wojciech Jankowiak.

O zaletach stałych kursów zabytkowym taborem mówi z kolei dyrektor wolsztyńskiej parowozwoni : - Przejazdy tych zabytkowych składów pomagają promować nasz region w całej Wielkopolsce i nie tylko. To dzięki parowozom Wolsztyn jest tak rozpoznawany. Powinniśmy być dumni z tego, że mamy u siebie taki skarb. Parowozy przyciągają do nas turystów z całego świata, wykluczenie ich z kursowania byłoby ogromną stratą- mówił Wojciech Marszał-kiewicz.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Otwarcie sezonu motocyklowego na Jasnej Górze

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na wolsztyn.naszemiasto.pl Nasze Miasto