Ta jesień jest bardzo udana dla “Dumy Swarzędza”. Podopieczni trenera Patryka Kniata nie tylko dotarli do 1/4 finału regionalnego Pucharu Polski w strefie poznańskiej, ale też bardzo dobrze spisują się w rozgrywkach grupy wielkopolskiej IV ligi. Na ten moment Unia zajmuje drugie miejsce w tabeli, z niewielką stratą do prowadzącego Lubu-szanina Trzcianka. - Ta strata powinna być jeszcze mniejsza, bo kilka punktów niepotrzebnie zgubiliśmy. Choćby przez słabą skuteczność - mówi szkoleniowiec, który w przeszłości pracował z grupami młodzieżowymi poznańskiego Lecha.
Wysoka lokata w tabeli mogłaby oznaczać, że w Swarzędzu coraz głośniej mówi się o awansie. - Presji u nas nie ma. W budowaniu klubu kierujemy się przede wszystkim zdrowym rozsądkiem. Pierwszy zespół oparty jest na wychowankach lub zawodnikach mocno związanych z drużyną i miastem. Staramy się trenować codziennie, frekwencja na zajęciach jest naprawdę wysoka, ale nie zapominamy przy tym, że jesteśmy klubem amatorskim. Ekipy, które w poprzednich sezonach celowały w awans dysponowały znacznie większym budżetem od nas - mówi Patryk Kniat. Takim klubem był choćby gnieźnieński Mieszko, z którym Unia zagra w ćwierćfinale Pucharu Polski.
- Faworytem tej konfrontacji z pewnością nie będziemy, ale spróbujemy powalczyć - dodaje szkoleniowiec, który do tej pory w meczach pucharowych eksperymentował ze składem. - Często była to potrzeba chwili. W tych rozgrywkach do pewnego momentu można przeprowadzać więcej zmian i my chętnie z tego przepisu korzystaliśmy. W starciu z Przemysławem Poznań swoją szansę dostali juniorzy- opowiada Patryk Kniat.
Rotacje w składzie nie przeszkodziły Unii przebić się do ćwierćfinału. Może jest więc szansa, aby powalczyć o coś więcej. - Największy sukces w Pucharze Polski odnieśliśmy w sezonie 2009/10, kiedy to dotarliśmy do strefowego finału, w którym pokonaliśmy 3:0 Pogoń Lwówek. Wtedy też wygraliśmy rozgrywki wojewódzkie, ogrywając w decydującym spotkaniu 4:0 Calisię. Dzięki temu mogliśmy zagrać na szczeblu centralnym. Tam, w 1/32 finału, musieliśmy jednak uznać wyższość szczecińskiej Pogoni - wspomina Jan Piechota, rzecznik prasowy klubu.
Teraz awans do rozgrywek ogólnopolskich byłby wielkim wydarzeniem. Tym bardziej, że w Swarzędzu jest spore zainteresowanie futbolem. - Na nasze mecze przychodzi spora grupa kibiców. Mamy dla kogo grać - zapewnia Jan Piechota. Co ciekawe, w Swarzędzu są jeszcze trzy inne kluby piłkarskie. To występujący w okręgówce Lider, oraz grające na co dzień w A klasie Meblorz i Antares Zalasewo. Najbardziej znana jest jednak Unia, która powstała w 1921 roku i skupia zdecydowanie największą liczbę zawodników.
- Mamy dwanaście drużyn młodzieżowych, od 4-latków po juniora starszego. Doskonałym przykładem szkolenia w Unii jest Mikołaj Nowak, który trafił do nas mając siedem lat i przeszedł przez wszystkie szczeble junior-skiej przygody z piłką. W klubie gra zresztą także jego brat Dariusz - mówi rzecznik prasowy. Jak się okazuje taka polityka kadrowa przynosi efekty, o czym mogą świadczyć ostatnie wyniki drużyny. Piłkarska wiosna w Swarzędzu zapowiada się zresz-tą bardzo ciekawie, bo Unia mo-że naprawdę nieźle namieszać. I to nie tylko w lidze, ale też w Pucharze Polski.
REGIONALNY PUCHAR POLSKI w SPORTOWY24.PL
Maksym Chłań: Awans przyjdzie jeśli będziemy skoncentrowani
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?