Pinball Station w Warszawie. Interaktywne Muzeum Filpperów. Z tego miejsca nigdy nie będziecie chcieli wyjść

Ulica Kolejowa przez wiele lat nie kojarzyła się z niczym dobrym. W kolejowych magazynach funkcjonowały pojedyncze bary o mniejszym lub większym stopniu kultowości, ale okolica wyglądała niezbyt zachęcająco. Wiele w postrzeganiu tego rejonu Warszawy zmienił ukochany przez hipsterów Nocny Market i budowa osiedla 19. Dzielnica. Mimo to we wschodnie części Kolejowej zapuszcza się mało kto. A szkoda, bo kryje się tam jeden z najciekawszych lokali w stolicy - Pinball Station, drugie w Polsce muzeum flipperów.

Określenie "muzeum" może jednak mylić, bo w Pinball Station na eksponatach można grać do upadłego. Jak podkreśla Paweł Nowak, jeden z dwóch zapaleńców stojących za projektem, nie brakuje śmiałków, którzy pojawiają się na miejscu o 15, kiedy Pinball Station się otwiera, a wychodzą dopiero wraz z zamknięciem lokalu o 22 (czy nawet - w weekendy - o północy). Do tak intensywnej eksploatacji flipperów skłania po pierwsze różnorodność maszyn - o czym za chwilę - ale i cena. Nie płacimy bowiem od gry, ale od wejścia do lokalu. Oznacza to, że za 45 złotych można grać do oporu, a jedynymi dodatkowymi kosztami będą płyny, które trzeba będzie uzupełnić w trakcie długich sesji.

Na gości czeka kilkadziesiąt maszyn - i tu zaczyna się robić ciekawie, bo po pierwsze do dyspozycji mamy nie tylko flipery, ale i automaty, na których można zagrać w klasyki z czasów młodości pokolenia dzisiejszych trzydziestoparulatków: Cadillaki i Dinozaury, Metal Sluga czy Tekkena. - Wraca obraz z tego typu lokali z początku lat 90., kiedy podobne lokale powstawały na Centralnym czy innych szemranych zakamarkach miasta - wspomina Paweł Nowak. Po drugie, samych fliperów do wyboru jest ponad sześćdziesiąt. Każdy z nich różni się ilością misji do wykonania, układem trasy (każdą grę trzeba zacząć od przeczytania "play fieldu" i nauczenia się maszyny), poziomem trudności, ale i motywem przewodnim. Jest więc i "Rodzina Addamsów", "Brudny Harry", "Terminator", "Indiana Jones", "Z Archiwum X" - twórcy fliperów kreatywnie wykorzystywali każdy trop popkulturowy.

Grając w "Indianę Jonesa" wykonacie misje inspirowane trzema klasycznymi filmami z lat 80. o przygodach najbardziej znanego fikcyjnego archeologa. W "Brudnym Harrym" będziecie ścigać przestępców, a kulkę do gry wprowadzicie, ściskając spust Magnum '44. Automat inspirowany "Terminatorem" wykorzystuje podobny trik, ale w tym przypadku zaciśniecie dłoń na zimnej rękojeści najsłynniejszego shotguna w historii kina:

Tekst powstał w 2017 roku, niedługo po otwarciu muzeum. Uaktualniliśmy cennik oraz pozostałe informacje

Muzeum znajdziecie na ulicy Kolejowej 8A, a odwiedzić możecie je między 9.00 a 22.00 (od poniedziałku do czwartku), 11.00 a 24.00 (w piątki i soboty) lub 11.00 a 22.00 (niedziele). Ze względu na wymogi sanitarne w muzeum obowiązują ograniczenia i podział na tury.