Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Puchar Polski: Pogoń Łobżenica chce uratować sezon i zrewanżować się Lubuszaninowi

Tomasz Sikorski
Pogoń Łobżenica zagra w pilskim finale Pucharu Polski
Pogoń Łobżenica zagra w pilskim finale Pucharu Polski Tomasz Sikorski
Pogoń Łobżenica ma szansę po raz pierwszy w historii klubu sięgnąć po okręgowy Puchar Polski. – W finałowym meczu z Lubuszaninem Trzcianka faworytem nie będziemy, ale postaramy się sprawić niespodziankę – mówi trener Marcin Łyjak.

Dla piłkarzy z liczącej niespełna trzy tysiące mieszkańców Łobżenicy występ w finale Pucharu Polski okręgu pilskiego będzie wielkim wydarzeniem. – Wszyscy już żyją tym meczem. Gramy na neutralnym terenie w Pile, więc klub organizuje autokarowy wyjazd kibiców na to spotkanie. Liczymy na ich wsparcie. Nie ukrywam, że będzie nam ono potrzebne. Faworytem przecież nie będziemy. Zarówno my, jak i Lubuszanin gramy w grupie północnej IV ligi, ale to rywale zajmują wyższe miejsce w tabeli i to oni są wyżej notowani – przyznaje szkoleniowiec.

Obie drużyny w swojej lidze dzieli prawdziwa przepaść. Zespół z Trzcianki jest w górnej części tabeli i praktycznie zapewnił sobie już miejsce w nowej, zreorganizowanej IV lidze. Pogoń natomiast, od jakiegoś czasu jest pogodzona ze spadkiem, bo tylko osiem najlepszych drużyn może być pewnych utrzymania. – Mieliśmy słabą jesień i to przede wszystkim zadecydowało o tym, że teraz mamy takie straty do czołówki – twierdzi trener. Wiosną jego piłkarze prezentują się lepiej, wygrali kilka spotkań, a ostatnio postraszyli nawet lidera z Gniezna, i to na jego boisku. – Chłopacy zostawili w tym spotkaniu serce na boisku – zapewniają w klubie.

Rozgrywki pucharowe w Łobżenicy przez pewien czas traktowano ulgowo. – W pierwszych meczach ogrywaliśmy głównie młodzież, zawodników grających na co w drużynie juniorów – przyznaje Marcin Łyjak. Młodzież spisywała się jednak znakomicie, gromiąc kolejno 7:0 Iskrę Krajenka oraz 8:1 Jedność Zakrzewo. I to na wyjazdach. – Dlatego ze spokojem patrzymy w przyszłość – zapewnia szkoleniowiec. W półfinale już tak łatwo jednak nie było, bo w potyczka z Orkanem Śmiłowo zakończyło się wynikiem 2:1 dla Pogoni. – W tym momencie żarty się skończyły. Rywal był bardziej wymagający, a i my zaczęliśmy poważniej myśleć o finale – dodaje trener.

Finał udało się jednak osiągnąć i teraz klub z Łobżenicy stoi przed historyczna szansą. – Wygrywając go chcielibyśmy uratować ten niezbyt udany dla nas sezon. Puchar Polski ma być dla piłkarzy nagrodą. Czy marzy nam się gra na szczeblu centralnym? Oczywiście, ale podobne marzenia mają na pewno rywale – uważa Marcin Łyjak. Pilski finał, który zaplanowano na 9 maja będzie powtórką z 2011 roku, kiedy to także do finału awansowały Pogoń i Lubuszanin.

– Do tej pory to największy sukces naszego klubu z tych rozgrywkach. Wtedy mecz odbył się w Łobżenicy i górą był zespół z Trzcianki. Teraz, po siedmiu latach będzie zatem świetna okazja do rewanżu. Nas zresztą nie trzeba motywować przed tym spotkaniem, bo wychodząc na boisko zawsze chcemy wygrywać – kończy trener Pogoni.

REGIONALNY PUCHAR POLSKI w SPORTOWY24.PL

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Powrót reprezentacji z Walii. Okęcie i kibice

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na wielkopolskie.naszemiasto.pl Nasze Miasto