Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Sport: Rzecznik gra w I lidze

Jakub Czekała
Michał Chwalisz
Sport: Rzecznik gra w I lidze. Przemka Podleśnego środowisko powiatu nowotomyskiego kojarzy jako sympatycznego rzecznika Komendy Powiatowej Policji. Jako, że mężczyzna mieszka w Wolsztynie, niewielu wie, że po pracy, w czasie wolnym, rzecznik zakłada piłkarski strój i broni barw Wolsztyniaka Wolsztyn w pierwszoligowych zmaganiach szczypiornistów.

Sport: Rzecznik gra w I lidze

- Przygodę z piłką ręczną zacząłem 17 lat temu jako uczeń I klasy gimnazjum nr 1 w Wolsztynie. Wtedy też jako miłośnik sportu zapisałem się na pozalekcyjne sks-y – opowiada nam Przemek. - To właśnie tam, jak się później okazało, mój pierwszy trener zaczął wprowadzać dla nas, przez zabawę elementy piłki ręcznej. Wtedy jeszcze nie wiedziałem, że pokocham ten sport - i że Janusz Lorenz zaszczepi we mnie miłość do szczypiorniaka. Po kilku spotkaniach zaproponował mi, abym przyszedł do niego na trening młodzików, bo widzi we mnie potencjał. Tak też się stało. Takie było moje pierwsze spotkanie z tą dyscypliną. Początki mojej gry spędziłem na pozycji lewoskrzydłowego. Do pierwszoligowej drużyny było się bardzo ciężko dostać. Należało przejść wszystkie szczeble, od młodzika następnie przez juniora młodszego i juniora starszego. Jednak chęć grania na parkietach pierwszoligowych była dla mnie tak wielka, że bardzo często zostawałem po swoich treningach juniorskich jeszcze na treningach seniorskich, żeby obserwować starszych kolegów i tym samym zwiększać swoje umiejętności - dodał.

Ciężka praca się opłaciła, bowiem Przemysława dostrzegł trener drużyny senatorskiej i zaprosił na treningi do pierwszej drużyny.

- Jeszcze w wieku juniorskim miałem możliwość wystąpić przed pełną halą, przed zapełnionymi trybunami na parkiecie pierwszoligowym. Było to niesamowite przeżycie – wspomina.

Od tego momentu minęły dwa lata i Przemek na stałe dostał się do drużyny. Potem jednak nastąpiła przerwa. Jak nam powiedział obecny rzecznik, właśnie przez dostanie się do szeregów policji musiał zupełnie rozstać się z piłką ręczną.

- Z uwagi na półroczny kurs podstawowy w Pile, a następnie służby południowe i nocne w Wydziale Zabezpieczenia Miasta Komendy Miejskiej Policji w Poznaniu nie miałem możliwości, aby kontynuować sportową karierę. Trwało to prawie dwa lata, aż do mojego przeniesienia do KPP Nowy Tomyśl w 2010 roku. Wtedy też powróciłem do treningów i wróciłem do gry na parkietach pierwszoligowych.

Czy gra na parkietach pierwszoligowych jest trudna? Przemek nie ma wątpliwości: - Z całą pewnością mogę powiedzieć, że tak. To już nie jest amatorska piłka tylko w pełni profesjonalny poziom, gdzie naprawdę mocno trzeba się zderzać z przeciwnikiem. Nikt nie odpuszcza i każdy daje z siebie wszystko, żeby zwyciężyć nad konkurentem – opowiada.

Życie sportowca trzeba umiejętnie łączyć z tym prywatnym. Przemek nie ukrywa, że dbanie zarówno o pracę, rodzinę i formę sportową wiąże się z wieloma wyrzeczeniami. - Jest trudno. Najgorsze są wyjazdowe dni meczowe, gdy znikam z domu na cały dzień. Jeździmy po całej północno - zachodniej Polsce, jednak na razie daję sobie ze wszystkim radę - mówi z optymizmem Przemysław Podleśny.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Powrót reprezentacji z Walii. Okęcie i kibice

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na nowytomysl.naszemiasto.pl Nasze Miasto