Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Targowisko w Ujściu jest za drogie

DB
Targowisko w Ujściu
Targowisko w Ujściu DB
Targowisko w Ujściu zostało wyremontowane, więc sprzedawcy mają dobre warunki do rozłożenia straganów. Ale handlowców nie ma zbyt wielu. Sprzedawcy narzekają, że opłaty są zbyt wysokie.

Targowisko w Ujściu zostało wyremontowane, ale może okazać się, że nie będzie miał kto na nim handlować. Sprzedawcom nie podoba się nowy sposób naliczania opłat za stragany. Niektórzy płacą teraz kilkadziesiąt złotych więcej, bo należna kwota zależy od wielkości stoiska.

Handel na targowisku odbywa się w czwartki. W ubiegłym tygodniu nie był to dobry dzień dla osób, które wystawiały swoje towary. Było zimno, padał deszcz. Między stoiskami chodziło zaledwie kilka osób.

- Nie ma sensu tutaj przyjeżdżać. Ostatnio byłem w zeszłym roku, z wiśniami. Myślałem, że przez ten czas coś się zmieniło, ale nie da się zarobić - narzekał pan Stanisław, który sprzedawał owoce i warzywa.

Mężczyzna za możliwość handlowania w Ujściu musiał zapłacić czternaście złotych.

- A jabłka mam po złotówce. Musiałbym sprzedać ich czternaście kilo, żeby zarobić na opłatę targową. To nierealne - utyskiwał dalej.

Ale okazuje się, że pan Stanisław wcale nie płaci najwięcej spośród wszystkich handlujących. Firma Magos, która zajmuje się sprzedażą słodyczy, kaw oraz proszków do prania sprowadzonych z Niemiec, za swoje stoisko musi teraz płacić aż 63 złote.

- Takich cen nie ma nigdzie w regionie! To jest skandal. W Łobżenicy, gdzie targ jest dużo większy i przychodzi bardzo dużo klientów, za stragan takiej samej wielkości płacę 45 złotych - denerwował się sprzedawca.

Mężczyzna opowiadał, że zaraz po wprowadzeniu zmian wystawiono mu rachunek za handlowanie w Ujściu w wysokości 99 złotych.

- Potem zmniejszyłem stoisko, bo nie dałbym rady tyle płacić - tłumaczy. Ale zaraz dodaje, że mimo zmian nie zamierza rezygnować z handlowania w Ujściu. - W końcu z tego żyję.

Roman Wrotecki, burmistrz Ujścia, nie widzi problemu w skargach sprzedawców. Zapewnia, że zmiana sposobu naliczania opłaty wyjdzie wszystkim na dobre.

- Handlowcy będą ograniczali swoje stoiska, a w konsekwencji więcej osób będzie mogło sprzedawać na targowisku - wyjaśnia Wrotecki.

Tylko czy faktycznie w Ujściu brakuje miejsca dla wszystkich? W czwartek straganów było zaledwie kilka, nikt o miejsce bić się nie musiał.

- Ale w sezonie letnim jest inaczej . Pojawiają się osoby handlujące świeżymi warzywami i owocami. Chcemy małym podmiotom umożliwić sprzedaż na naszym targowisku. Nie może być tak, że zabraknie dla nich miejsca - tłumaczy burmistrz.

Zmian w naliczaniu opłaty targowej nie ma co się spodziewać w najbliższym czasie. Wprawdzie pojawiły się obawy, że sprzedawcy mogą przestać przyjeżdżać, ale radni postanowili, że nie podejmą jeszcze żadnych kroków w tym temacie. Na ostatniej sesji ustalono, że decyzja zapadnie dopiero po sezonie letnim.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Michał Pietrzak - Niedźwiedź włamał się po smalec w Dol. Strążyskiej

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na pila.naszemiasto.pl Nasze Miasto