- Operatorzy numeru alarmowego 112 pracują w Centrum Powiadamiania Ratunkowego i nie dysponują karetkami. Odmowa lub zgoda na uruchomienie ZRM jest decyzją dysponenta, w tym przypadku dyspozytora Wojewódzkiej Stacji Pogotowia Ratunkowego w Poznaniu. Zgodnie z procedurą, operator przyjmując zgłoszenie łączy z dyspozytorem Państwowego Ratownictwa Medycznego, który dopiero decyduje o wysłaniu karetki – informuje Tomasz Stube z urzędu wojewódzkiego.
Przypomnijmy, iż 13 lutego o do dyżurnego KPP w Wolsztynie zadzwonił wyraźnie zdenerwowany mężczyzna prosząc o pomoc. Z relacji mężczyzny wynikało, że przebywa na terenie Niemiec, natomiast jego partnerka i ich 6-miesięczne dziecko znajdują się w domu w Nowej Wsi. Chwilę wcześniej mężczyzna został poinformowany przez partnerkę, że córeczka ma temperaturę sięgającą 40º C, która nie obniża się pomimo podania leków przeciwgorączkowych.
Kobieta skontaktowała się z dyspozytorem Pogotowia Ratunkowego, jednak ten polecił jej samodzielnie zgłosić się do szpitala w Wolsztynie. Sytuacja stawała się niebezpieczna, ponieważ dziecko zaczęło wpadać w drgawki. Dodatkowo kobieta, która jak się okazało zamieszkiwała w tym miejscu zaledwie od kilku dni, nie wiedziała, gdzie szukać pomocy i nie dysponowała żadnym środkiem transportu. Sytuacji nie ułatwiała też pora nocna.
- Powiadomieni o tym policjanci z Posterunku Policji w Przemęcie pojechali do Nowej Wsi. Dojeżdżając na miejsce skontaktowali się z kobietą, która wytłumaczyła, gdzie dokładnie mieszka, dzięki czemu mundurowi już po chwili zapukali do drzwi jej domu. Policjanci oceniając sytuację, polecili roztrzęsionej kobiecie przewietrzyć pomieszczenie. Następnie razem z nią zaczęli schładzać płaczące niemowlę za pomocą okładów z mokrych ręczników - informuje Wojciech Adamczyk z wolsztyńskiej policji.
W międzyczasie jeden z policjantów zadzwonił do dyspozytora Pogotowia Ratunkowego tłumacząc zastaną sytuację i potrzebę udzielenia pomocy dziecku. Niestety, w przedstawionej przez policjanta sytuacji nie znaleziono podstaw do zadysponowania na miejsce karetki pogotowia. W tych okolicznościach policjanci po uzyskaniu zgody dyżurnego przetransportowali kobietę z dzieckiem do wolsztyńskiego szpitala. Jednocześnie dyżurny powiadomił o transporcie personel szpitala, który znajdował się w gotowości do przejęcia dziecka. Finalnie dziewczynkę umieszczono na oddziale dziecięcym, gdzie uzyskała niezbędną pomoc medyczną.
- W tej konkretnej sprawie Wielkopolski Urząd Wojewódzki będzie prowadził postępowanie kontrolne, które wyjaśni, czy zasadna była odmowa wysłania zespołu ratownictwa medycznego - informuje Tomasz Stube.
Stop agresji drogowej. Film policji ze Starogardu Gdańskiego
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?