Wolsztyn.Przemęt - spór o działki

W spotkaniu wzięło udział kilkunastu właścicieli działek, wójt Dorota Gorzelniak oraz starosta Ryszard Kurp, przewodniczący Rady Powiatu Wolsztyńskiego Janusz Zając, powiatowy inspektor nadzoru budowlanego Andrzej Omieczyński oraz Ewa Piechowiak, kierownik Wydziału Architektury i Budownictwa.

Kością niezgody są działki położone w pobliżu Jeziora Błotnickiego o charakterze rolnym, na których ich właściciele pobudowali bez wymaganych zezwoleń wiaty, domki letniskowe i inne budowle. Jak udało nam się ustalić w 2003 roku, w momencie zakupu niektórych spornych działek ich nowi właściciele byli informowani o tym, że grunt, który nabywają nie jest przeznaczony pod zabudowę. Obecni na spotkaniu działkowcy twierdzili, że władze gminy Przemęt były niekonsekwentne w swym działaniu, ponieważ najpierw pozwoliły na podział gruntu, a teraz wzbraniają się przed wydaniem decyzji lokalizacyjnej. Tymczasem D. Gorzelniak twierdzi, że nigdy nie wydawała pozwolenia na taki podział gruntu. Jej zdaniem ziemia została podzielona przez geodetę na wniosek jego ówczesnego właściciela.

- Był to tak zwany podział rolny, czyli taki, w którym wójt nie wydaje decyzji podziałowej – twierdzi D.Gorzelniak. - Geodeta dzieli grunt rolny i wprowadza go do ewidencji. Nigdy nie używałam sformułowania w odniesieniu do właścicieli spornych działek, jakoby mogliby „stawiać co chcą”. Nigdy nie została też wydana żadna decyzja, na podstawie której można by pobudować jakiekolwiek budynki letniskowe, wiaty altany lub inne obiekty budowlane występujące na terenie będącym przedmiotem sporu. Wyjątkiem jest działka 2908, dla której ustalono warunki zabudowy siedliska gospodarstwa rolnego dla potrzeb agroturystyki. Jest to jednak szczególny rodzaj zabudowy, o który mogą się ubiegać osoby posiadające grunty rolne o areale równym przynajmniej średniej powierzchni gospodarstwa rolnego. Pozostałe działki nie spełniają tego wymogu. Są po prostu zbyt małe. Swego czasu zaproponowaliśmy właścicielom ich scalenie, ale ci nie wyrazili na to zgody.

Więcej w „Dniu Wolsztyńskim” 31 stycznia