Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Lech Poznań ma kłopot bogactwa na boku pomocy. Na kogo postawi holenderski szkoleniowiec Kolejorza?

Bartosz Kijeski
Bartosz Kijeski
John van den Brom ma w kim wybierać, jeśli chodzi o obsadę skrzydeł Kolejorza
John van den Brom ma w kim wybierać, jeśli chodzi o obsadę skrzydeł Kolejorza Adam Jastrzębowski
Przybycie Dino Hoticia do Lecha Poznań było prawdopodobnie ostatnim ruchem Kolejorza w tym okienku transferowym. Łącznie do zespołu z Bułgarskiej przybyło czterech nowych zawodników w tym dwóch skrzydłowych, lewy oraz środkowy obrońca. Tym razem holenderski szkoleniowiec niebiesko-białych John van den Brom będzie miał ból głowy jeśli chodzi o obsadę linii pomocy.

Po odejściu Michała Skórasia do belgijskiego Club Brugge rozważano, kto wskoczy na jego miejsce. Pierwotnie brany pod uwagę był Filip Wilak. Młodzieżowiec oraz wychowanek Lecha dostał okazję do prezentacji swoich umiejętności w poprzednim sezonie, kiedy to trzykrotnie meldował się na boisku. Podczas tegorocznych letnich sparingów również otrzymywał swoje szanse. W ostatnim meczu przeciwko Banikowi Ostrawa zaliczył nawet asystę przy golu Adriela Ba Louy, czyli kolejnego skrzydłowego poznaniaków.

Zobacz też: Kibice Lecha Poznań mogą pobić rekord ostatnich dziesięciu lat. Do celu pozostało niewiele

Iworyjczyk jednak cały czas nie potrafi wykręcić przyzwoitych liczb w oficjalnych spotkaniach. Sprowadzony z Viktorii Pilzno za 1,2 mln euro zawodnik w niebiesko-białych barwach wystąpił blisko 60 razy, a na koncie ma zaledwie jedną bramkę oraz trzy asysty. Jak na piłkarza, za którego Lech musiał wyłożyć tyle pieniędzy, to zdecydowanie za mało. 26-latek z pewnością nie będzie pierwszym wyborem Johna van den Broma w zbliżającym się sezonie. Można śmiało postawić tezę, że będzie on jednym z najsłabszych punktów Kolejorza w najbliższych miesiącach. Chyba, że dokona się jego cudowna metamorfoza, w co nikt już chyba nie wierzy.

Trwa głosowanie...

Czy Lech Poznań sięgnie po mistrzostwo Polski w sezonie 23/24?

Taka metamorfoza, jaka miała chociażby miejsce w przypadku Kristoffera Velde. Któż by jeszcze rok temu pomyślał, że Norweg będzie oklaskiwany i wychwalany przez kibiców? Z pewnością była ich zaledwie garstka. Jesienią często w ekstraklasie irytował swoją grą. Za to w europejskich pucharach był totalnie innym zawodnikiem. Asystował, strzelał gole i był jednym z głównych architektów wielkiego sukcesu Kolejorza w Lidze Konferencji Europy. Jego forma ustabilizowała się wiosną, w szczególności w końcówce sezonu. Velde wówczas włączył tryb "turbo". Na 11 strzelonych goli przez ośmiokrotnego mistrza Polski w czterech ostatnich meczach, 23-latek brał udział aż przy siedmiu trafieniach.

Niestety, w ostatnim czasie kanał Meczyki poinformował, że Velde naciska zarząd Lecha Poznań na transfer. A to dlatego, że kiedy Norweg miał gorszy czas, klub z Bułgarskiej chciał go sprzedać. Skrzydłowy w poniedziałek wrócił do Poznania po urlopie i normalnie trenuje z drużyną. Jak przekonywał rzecznik prasowy Kolejorza Maciej Henszel na swoim koncie na Twitterze:

Jest spore zainteresowanie Kristofferem Velde i dużo zapytań, ale wszystkie ucięte przez Lecha. Klub nie jest zainteresowany sprzedażą Norwega w tym okienku. Najwcześniej temat możemy rozważać za rok, po kolejnym udanym sezonie skrzydłowego w Kolejorzu

- czytamy.

Lech zapowiadał, że do zespołu chce sprowadzić jednego skrzydłowego. Przybyło dwóch. Pierwszym z nich jest Ali Gholizadeh. Jego transfer do stolicy Wielkopolski był oczekiwany z niecierpliwością. Patrząc na jego CV, można wywnioskować, że będzie to zawodnik, który wniesie sporo jakości do zespołu. Problem jest jednak taki, że przez miesiąc John van den Brom nie będzie mógł z niego skorzystać z powodu urazu kolana.

Drugim skrzydłowym, co jest małą niespodzianką, jest sprowadzenie Dino Hoticia. Ten skrzydłowy w porównaniu do Irańczyka jest gotów do gry. We wtorek przeszedł testy medyczne, w środę podpisał kontrakt i od razu wziął udział w treningu z drużyną.

W sobotę Kolejorz rozegra ostatni mecz sparingowy przed sezonem. Lechici udadzą się na mini zgrupowanie do Holandii, gdzie zmierzą się z AZ Alkmaar. Skład, który wystawi szkoleniowiec Kolejorza w tym meczu, będzie prawdopodobnie w 90 procentach tym, czego możemy się spodziewać w pierwszym ligowym starciu.

od 7 lat
Wideo

Konto Amazon zagrożone? Pismak przeciwko oszustom

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera

Materiał oryginalny: Lech Poznań ma kłopot bogactwa na boku pomocy. Na kogo postawi holenderski szkoleniowiec Kolejorza? - Głos Wielkopolski

Wróć na poznan.naszemiasto.pl Nasze Miasto