Zapytaliśmy pilan robiących zakupy na dużym rynku, czy odczuwają wzrost cen żywności
Zdaniem pani Jadwigi Samburskiej znacznie więcej musimy teraz płacić za ryby oraz mięso i wędliny. Droższe są też owoce, więc może ich kupić mniej. Podobnego zdania jest pan Andrzej Borkowski, który minimum dwa razy w tygodniu pojawia się tu na zakupach:
- Czuję różnicę w cenie zwłaszcza jeśli chodzi o warzywa i owoce. Nie jest ona duża, ale odczuwalna. Jednak mimo to wolę kupić te produkty tutaj, bezpośrednio od producenta, niż w markecie, gdzie nie wiem, skąd pochodzą - tłumaczy.
Oszczędności pan Andrzej szuka za to w dziale mięsnym i stara się kupować te artykuły, które aktualnie są w promocji. - Cena tych lepszych, szlachetniejszych rodzajów mięs osiągnęła dość wysoki poziom - zauważa. - Cena masła zaś zanotowała w ciągu kilku miesięcy wzrost niemalże dwukrotny!
Dlaczego tak się dzieje? Nasi rozmówcy jako powód dość zgodnie podają wzrost kosztów związanych z transportem, chłodną wiosnę oraz lato, a także, jak dodaje pan Andrzej, podwyżkę pensji minimalnej oraz regulacje unijne.
Opinie klientów częściowo potwierdzają sprzedawcy, którzy mają na rynku swoje stoiska. Pan Józef z Grabówna w tym roku zebrał zaledwie 1/4 tego, co rok wcześniej. Czereśnie miał przez chwilę, niewiele śliwek, teraz sprzedaje jabłka. - Było zimno w momencie kiedy kwitły, zabrakło też dostatecznej liczby owadów, które zapylają kwiaty - wyjaśnia.
Podobnie uważa pan Robert, sprzedający kwiaty oraz warzywa.- Ceny są nieco wyższe, ale nie zrekompensują nam one znacznie wyższych kosztów produkcji, po prostu zarobimy mniej.
MECZ Z PERSPEKTYWY PSA. Wizyta psów z Fundacji Labrador
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?