Przypomnijmy, że w listopadzie ubiegłego roku pod Grodziskiem Wielkopolskim, w miejscowości Biała Wieś, znaleziono składowisko nieznanych substancji. Próbki zabezpieczono do dalszego postępowania. Właścicielem nieruchomości jest mieszkaniec powiatu krotoszyńskiego.
Na terenie magazynów w Białej Wsi ujawniono 189 pojemników 1000-litrowych typu mauser oraz mniejsze opakowania, składowane na około 500 metrach kwadratowych terenu byłego zakładu produkującego podłoża do pieczarek. - Pobrano 20 próbek do badań, zabezpieczono teren. Pracujący na miejscu policjanci i strażacy ustalili, że są one szczelne. Mieszkańcy Białej Wsi mogą czuć się spokojni- podkreślał wówczas oficer prasowy Komendy Powiatowej Policji w Grodzisku Wielkopolskim, kom. Kamil Sikorski.
ZOBACZ TAKŻE
- W związku z podejrzeniem, że na tym terenie znajdują się odpady nieznanego pochodzenia i składu, o pomoc podczas kontroli poprosiliśmy Państwową Straż Pożarną, która jako jedyna posiada środki ochrony osobistej, które przy takich działaniach zapewniają bezpieczeństwo- wyjaśniał Kierownik Delegatury w Lesznie, Mirosław Żółtański.
Jak mówił wówczas oficer prasowy grodziskiej straży, Marcin Nowak, w Białej Wsi odnaleziono różnego rodzaju chemikalia. - Substancje znajdują się w opakowaniach zastępczych, w hali magazynowej, na powierzchni około 3 hektarów- wyjaśnia. Jak dodawał, ilość odnalezionych substancji jest bardzo duża. - Mówimy o 14 boksach o wymiarach 3 x 25 metrów- wyjaśniał nasz rozmówca.
Na początku grudnia, w ramach prowadzonych działań, na miejscu pojawił się biegły sądowy. Towarzyszyli mu policjanci i strażacy. Pobrano kolejne próbki.
ZOBACZ TAKŻE
Wyniki i opinia biegłego trafiły już do prokuratury. - Opinia potwierdza, że w pojemnikach znajdują się różnego rodzaju substancje chemiczne - między innymi farby i oleje. Według informacji przekazanych przez biegłego, substancje w zamknięciu nie stanowią zagrożenia. Dopiero po ewentualnym rozszczelnieniu są niebezpieczne dla środowiska- wyjaśnia Łukasz Wawrzyniak, rzecznik Prokuratury Okręgowej w Poznaniu. Jak dodaje, na tym etapie nie postawiono jeszcze nikomu zarzutów. - Prowadzone są dalsze czynności. Prokuratura będzie występować o zwolnienie właściciela nieruchomości z tajemnicy bankowej, w celu ustalenia źródła pochodzenia odpadów- mówi Ł. Wawrzyniak.
Okoliczności tego, jak chemikalia trafiły do opuszczonych magazynów, wciąż są przedmiotem prokuratorskiego śledztwa. Na tę chwilę pojemniki są szczelne i ich zawartość nie zagraża środowisku. W każdej chwili może jednak dojść do wycieku i skażenia.
POLECAMY TEŻ:
Strefa Biznesu: Uwaga na chińskie platformy zakupowe
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?