Będą likwidować przejazdy kolejowe

Polskie Linie Kolejowe rozpoczęły regulowanie kwestii funkcjonowania przejazdów kolejowych w całym kraju. Zgodnie z zapowiedziami, przejazdy znajdujące się na drogach niepublicznych, mogą zostać zlikwidowane. W powiecie wolsztyńskim takich miejsc jest około 30.

Przejazdy kolejowo – drogowe na drogach publicznych są kategorii A, B, C lub D w zależności od tego czy ich zarządcom jest np. powiat, gmina czy województwo. Natomiast przejazdy położone na drodze niepublicznej mogą funkcjonować tylko, jako przejazdy kategorii F, na podstawie zawartej umowy między PKP, a użytkownikiem przejazdu. Co to oznacza w praktyce?
- Dany przejazd nie będzie przez nas zamykany, jeśli droga będzie trasą publiczną lub przejazd będzie miał stałe zabezpieczenie i użytkownika, który będzie o niego dbał. W przypadku, gdy droga na której znajduje się przejazd, nie jest drogą publiczną i nie zostanie wszczęta procedura nadania jej takiego statusu, wtedy PKP przystąpi do likwidacji przejazdu - wyjaśnia rzecznik PKP, Zbigniew Wolny.

Gdy do kolei zgłosi się osoba, która na stałe korzysta z przejazdu zakwalifikowanego do kategorii F, to taki przejazd pozostanie w użytkowaniu. Będą to tak zwane przejazdy prywatne, na których użytkownicy zabudują rogatki zamknięte na klucz i zawrą z PKP stosowną umowę na użytkowanie. Taką umowę może zawrzeć nawet jeden mieszkaniec danego terenu. W powiecie wolsztyńskim znajduje się 30 przejazdów kolejowo – drogowych umiejscowionych na drogach wewnętrznych. Jeżeli nie zostanie in nadany wspominany status drogi publicznej, to docelowo do 2020 roku muszą one być zlikwidowane i odpowiednio zabezpieczone.

Czy jednak gminy lub powiat zdecydują się wziąć pod swoje skrzydła kolejne drogi i ich utrzymanie ? Jeśli nie, to rolnicy, którzy dojeżdżali do swoich pól drogą niepubliczną z przejazdem, mogą mieć problem z dostaniem się do swoich nieruchomości. Chyba, że taki mieszkaniec zdecyduje się na budowę rogatek. Tu pojawia się kolejne pytanie, czy na takie rozwiązanie znajdą się chętni i co się stanie, jeśli ich nie będzie?