6 listopada burmistrz Wolsztyna Wojciech Lis wypowiedział umowę dzierżawy pałacu. Jako dzień wyprowadzki wyznaczono piątek, 20 listopada. Nie zgadza się z tym dzierżawca Łukasz Bodnarowski, ponieważ jak mówi potrzebują więcej czasu.
- Dzierżawca nie pojawił się w wyznaczonym terminie, ale wkrótce będzie ustalony kolejny na przekazanie obiektu za pomocą protokołu zdawczo-odbiorczego
- informuje Tomasz Spiralski, zastępca burmistrza Wolsztyna.
- Jeśli się nie zjawi, to wtedy nastąpi sądowne wydanie pałacu. Przede wszystkim musimy spisać protokół ze stanu, w jakim ten obiekt się znajduje, wykonać dokumentację fotograficzną w dniu przejęcia, tak żeby potwierdzić stan zagospodarowania. Musimy ocenić, w jakim stanie ten obiekt otrzymujemy, następnie przystępujemy do dalszych działań
– wyjaśnia. Po oficjalnym przekazaniu, ma zostać powołany projektant na opracowanie dokumentacji remontowej.
Łukasz Bodnarowski wyjaśnia, że 10 dni na wyprowadzkę to zdecydowanie za mało.
- To było jednostronne żądanie ze strony burmistrza, nawet nie propozycja, a my na spotkaniu powiedzieliśmy, że potrzebujemy 30 dni na wyprowadzkę i nie widzimy w tym nic dziwnego. Mamy sprzęt gastronomiczny, musimy go przewieźć, zabezpieczyć, to nie są rzeczy, które możemy zostawić w domu. Skoro im to zajęło półtora roku, zresztą nie do końca się wyprowadzili, to nie można wymagać od nas tego w 10 dni
– wyjaśnia. Jak dodaje spółka liczy w tej chwili straty i będzie wzywać urząd do zapłaty należnej kwoty.
Czytaj
Co dalej będzie z pałacem? Jakie plany mają samorządowcy względem zabytkowego obiektu?
- Musimy opracować dokumentację projektową na modernizację, oczywiście w uzgodnieniu z wojewódzkim konserwatorem zabytków - tak mówią przepisy prawa budowlanego, a jest to obiekt wpisany do rejestru zabytków
– zaznacza Tomasz Spiralski.
Jak wiadomo remont zabytkowego pałacu to inwestycja bardzo kosztowna. W tym celu samorządowcy będą się starać pozyskać środki zewnętrzne.
- Będziemy śledzić wszelkie możliwe źródła, z których można pozyskiwać zewnętrzne środki na tego typu obiekty zabytkowe, na bieżąco musimy to kontrolować
– mówi nasz rozmówca. Zdaniem zastępcy burmistrza modernizacja jest realna do wykonania. Jako przykład podaje wyremontowany obiekt w Rakoniewicach.
- Znamy samorządy, które w dobry sposób zagospodarowały obiekty zabytkowe na obiekty użyteczności publicznej. Obiekt ma być ogólnodostępny dla społeczeństwa, dla turystów. Mogą odbywać się tam spotkania biznesowe czy organizacji pozarządowych - tak jak historycznie ten obiekt pamiętamy
– zauważa.
Trochę historii: Pałac Wolsztyński został wybudowany w 1845 roku dla Apolinarego Gajewskiego
W 1890 r. nowym właścicielem Wolsztyna został hrabia Stefan Mycielski. Nieco ponad 20 lat później Roger Sławski przebudował obiekt dla aktualnego wówczas właściciela w stylu neoklasycznym. W 1945 r. w wyniku pożaru pałac uległ spaleniu, przez dwa lata był odbudowywany, jednak nie udało się odtworzyć zabytkowych wnętrz, dlatego pałac pełnił rolę Domu Turysty. W kolejnych latach budynek pełnił rolę luksusowego hotelu, wewnątrz było także SPA. W ostatnich latach obiekt stał pusty i widać było, że wyraźnie niszczeje.
Remont pałacu w Wolsztynie rozpoczął się w 2019 roku
W ubiegłym roku znalazł się dzierżawca i remont rozpoczął się jesienią. Na terenie pałacu jak dawniej miał funkcjonować hotel. W planach był też remont dwóch sal bankietowych oraz całoroczna oranżeria. W pomieszczeniach miały pojawić się dodatkowe obrazy, rzeźby, płaskorzeźby, herby okolicznych miejscowości oraz piękne tapety Armaniego i Versace, dedykowane pod bardzo ekskluzywne miejsca. Najwyższą kondygnację planowano zagospodarować pod taras oraz sky bar, a wszystko w hiszpańskim stylu.
Prace związane z modernizacją pałacu miały potrwać maksymalnie trzy lata, a dzierżawiony miał być przez 25 lat. Warto dodać, że miesięczna opłata wynosi 5000 zł netto czynszu plus 4800 zł podatku od nieruchomości.
Burmistrz wypowiedział umowę dzierżawy pałacu
Niestety nie udało się osiągnąć porozumienia. 10 listopada burmistrz Wolsztyna Wojciech Lis wydał oświadczenie, w którym poinformował, iż pismem z dnia 6 listopada 2020 r. wypowiedział umowę dzierżawy. Decyzję o wypowiedzeniu umowy podjął w oparciu o jej zapis, zgodnie z którym gmina Wolsztyn mogła rozwiązać umowę w trybie natychmiastowym, bez zachowania okresu wypowiedzenia w przypadku zalegania przez dzierżawcę z opłatami na rzecz gminy wynikającymi z dzierżawy obiektu. Kliknij tutaj, aby przeczytać pełne oświadczenie burmistrza.
Odmiennego zdania jest Łukasz Bodnarowski przedstawiciel firmy Grace Enterprise z Poznania, który nie zgadza się z tą decyzją, zarzuca gminie szereg nieprawidłowości, a burmistrzowi niejasny sposób wyboru przedsiębiorstwa, które miało zająć się systemem ppoż, a także wielomiesięczne opóźnienia, które wpłynęły na remont pałacu i możliwości zarobkowe spółki. Twierdził, że burmistrz i urzędnicy celowo dążyli do zerwania umowy.
- Firma zainwestowała w prace przygotowawcze blisko 400 tysięcy zł i będziemy oczekiwać pokrycia tych kosztów przez gminę. Zabrali nam ponad rok z naszych prac przygotowawczych. Ponadto do dziś nie zostały nam przekazane garaże. Nie będziemy płacić podatku za rzeczy, których nie możemy użytkować. Każdy ma swoje prawa i obowiązki. Mieliśmy 3 lata na stworzenie koncepcji, na przedstawienie harmonogramu zmian i oddanie obiektu do użytku. Urząd miasta miał ten obiekt dostosować do warunków przeciwpożarowych. Zaproponowałem mediacje, ale nie byli tym zainteresowani, ponieważ jak mówili długo to trwa
– wskazywał inwestor.
Zobacz także:
Wybory samorządowe 2024 - II tura
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?