Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Dla Tomasza Peronia z Wielichowa fortuna zatoczyła się kołem

Agnieszak Hanyż
Tomasz Peroń od zawsze chciał spróbować swoich sił w teleturnieju. Gdy wysłał zgłoszenie do programu telewizyjnego „Koło Fortuny”, emitowanego na kanale TVP2, nie spodziewał się, jak szybko uda mu się to marzenie spełnić.

- Pomysł na udział w „Kole Fortuny” zrodził się z czystej ciekawości spróbowania czegoś nowego. Chciałem przeżyć na własne skórze to, co na co dzień ogląda się przed ekranem telewizora w domu - zdradza mieszkaniec Wielichowa.

Po dwóch tygodniach od wysłania zgłoszenia Tomasz Peroń otrzymał telefon z informacją, że dostał się na casting, odbywający się w Poznaniu. Jak sam przyznaje, nie spodziewał się po nim niczego szczególnego, gdyż liczył się z tym, że program cieszy się dużym zainteresowaniem i przyciąga wielu chętnych.

Casting w Poznaniu polegał przede wszystkim na omówieniu wszystkich zasad obowiązujących w programie. Każdy kandydat otrzymał 40 haseł, które musiał rozwiązać w jak najszybszym czasie. Kolejnym zadaniem było zaprezentowanie się przed kamerą, opowiadając o sobie w ciekawy sposób. W ostatnim etapie eliminacji kandydatów podzielono na dziesięcioosobowe grupy, które wspólnie kręciły małym, prowizorycznym „kołem fortuny” i zgadywały hasła.

- Wykręciłem wtedy bankruta, więc pomyślałem, że moje szanse na uczestnictwo w Warszawie są równe zeru. Jednak zadzwonili do mnie z zaproszeniem na nagranie programu do Warszawy - wspomina Tomasz. - Jedną z ciekawostek było to, że w międzyczasie zadzwoniła do mnie też pani zajmująca się charakteryzacją i wyznaczyła mi trzy warianty ubioru do telewizji - dodaje.

Gdy przyszedł wyczekiwany dzień, Tomasz udał się do stolicy z żoną i teściową, które kibicowały mu przez wszystkie etapy programu. Samo nagranie trwało 2,5 godziny i okazało się bardzo wyczerpujące.

- Stanie tyle czasu w jednym miejscu i skupianie się na tym, aby jak najszybciej odgadywać hasła jest męczące. Do tego dochodziła trema, której nie szło opanować, i która bardzo wszystko utrudniała - wspomina Tomasz, i dodaje: - Sporym plusem było to, że w trakcie nagrań nikt nie musiał martwić się o to jak wygląda, ponieważ o wizerunek wszystkich uczestników i prowadzących dbał sztab ludzi - fryzjerzy i wizażyści.
Mimo stresu, związanego z telewizyjnym debiutem, mieszkaniec Wielichowo w grze poradził sobie bardzo dobrze. W trzech rundach zdobył najwięcej pieniędzy z wszystkich uczestników i udało mu się dostać do rundy finałowej. Ostatnie hasło z kategorii przysłowia, które brzmiało „Adwokat niech głowę, a koń niech ma nogi” okazało się jednak zbyt trudne do odgadnięcia i Tomasz Peroń stracił szansę na wygranie dodatkowych 10 tysięcy złotych. Mimo to, we wcześniejszych etapach i tak udało mu się uzbierać całkiem sporą sumę pieniędzy - 12 500 zł, a także nagrody rzeczowe: program antywirusowy, robot kuchenny oraz kosz słodyczy.

- Chociaż nie wygrałem finału, to była dla mnie wielka przygoda. Zobaczyłem, jak wygląda telewizja od kuchni. Wszystko było bardzo profesjonalne. Każdy wiedział co i kiedy ma robić. Do tego prowadzący - Rafał Brzozowski, umilał czas swoim śpiewem, co jednak ze względu na czas antenowy nie mogło zostać w całości wyemitowane - relacjonuje mieszkaniec Wielichowa.

Wszystko to, co wydarzyło się w Warszawie, z pewnością na długo zostanie w pamięci Tomasza oraz jego rodziny. Na pytanie, czy w przyszłości planuje wystartować w kolejnych teleturniejach, odpowiada:
- Był to mój debiut, i póki co zostanę przy tym jednym razie. Niczego jednak nie wykluczam. Może kiedyś jeszcze spróbuje swoich sił w tego typu programie - zdradza Tomasz Peroń.

Odcinek „Koła Fortuny” z udziałem mieszkańca Wielichowa można obejrzeć na stronie internetowej vod.tvp.pl

od 12 lat
Wideo

echodnia.eu Świętokrzyskie tulipany

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera

Materiał oryginalny: Dla Tomasza Peronia z Wielichowa fortuna zatoczyła się kołem - Wolsztyn Nasze Miasto

Wróć na wolsztyn.naszemiasto.pl Nasze Miasto