Fałszywa windykacja

Firmy windykacyjne - konieczność czy utrapienie? W ostatnim okresie w naszym regionie uaktywniły swoją działalność firmy windykacyjne. Skupują one stare faktury i żądają zapłaty podanych w nich kwot wraz z dużymi odsetkami. Większość z tych spraw może być naciągana, bo ludzie zapłacili swoje rachunki.
Problem polega na tym, że mało kto trzyma w domu wszystkie rachunki za ostatnie lata, a co dopiero te sprzed kilku lat. Jedna z dużych firm windykacyjnych kieruje pisma wzywające do zapłaty niewielkich kwot rzędu 20-40 zł. Po wnikliwej analizie drobnych zapisów na dole pisma, okazuje się, że zadłużenie wynosi zero złotych, a firma nalicza sobie koszty korespondencji oraz "odsetki karne bankowe", których suma wynosi dokładnie tyle, ile wartość żądanej kwoty.
Wychodzi na to, że niepokoi się osobę, która nie ma formalnie długu, ale musi płacić za jakieś wymyślone opłaty! Sprawa jest bulwersująca, ale z uwagi na małe sumy pieniężne nie nadaje się do wszczęcia sprawy karnej o próbę wyłudzenia.
Podobnie rzecz ma się z jednym z potentatów na rynku windykacyjnym. Firma z Piły wykupiła od jednego z operatorów telewizji satelitarnej stare faktury i teraz próbuje ściągnąć domniemane, stare długi za sprawy nawet sprzed ponad 10 lat!
Powiatowy Rzecznik Konsumentów w Nowym Tomyślu, Włodzimierz Hibner zwraca uwagę na bardzo niebezpieczne narzędzia prawne stworzone dla takich firm w postaci e-sądu i Biur Informacji Gospodarczej.Więcej w „Dniu Wolsztyńskim” 30 sierpnia