Ile rodzin z powiatu nienależnie pobierało 500+? Ile musieli oddać?

Wraz z początkiem kwietnia minęły dwa lata od wejścia w życie programu „500+”. Z pomocy korzysta mnóstwo rodzin. I choć w większości Ośrodków Pomocy Społecznej na naszym terenie, placówki na bieżąco monitorują swoich podopiecznych, widać już, że nie wszyscy dość wnikliwie stosowali się do obowiązujących przepisów. Ci, którzy, jak się okazało, pobierali świadczenie bezpodstawnie, muszą oddawać pieniądze.

W ciągu trwania programu na bieżąco narzędzia kontroli Ośrodków Pomocy Społecznej zwiększały się. W tej chwili weryfikując wnioski pracownicy korzystają zarówno z danych ZUS-u, jak i Ministerstwa Finansów. Dlatego też każde uchybienie prędzej czy później zostaje ujawnione. Uwaga ta kierowana jest w szczególności do rodzin pobierających świadczenie na pierwsze dziecko, gdzie podstawą jego wypłacenia jest wysokość dochodu. Świadczeniobiorcy powinni pamiętać, że każde zmiany dotyczące finansów rodziny należy na bieżąco zgłaszać. Niestety w powiecie jest kilkanaście przypadków, gdzie takich zmian nie zgłoszono i te osoby muszą oddać pieniądze.

- W gminie Wolsztyn, od początku działania programu takich sytuacji było dotychczas około 36 - mówi nam Sylwia Kusior, dyrektor OPS-u w Wolsztynie - Nie zgłaszano zmiany zatrudnienia, dochodu czy np. wyjazdu do pracy za granicę. A wszystkie takie zmiany należy zgłaszać, nawet jeśli idzie się z jednej pracy do drugiej. Łączna wartość zwrotów wyniosła 22,5 tysiąca złotych. Przeciętnie, mieszkańcy do OPS oddawali od 500 do trzech tysięcy złotych.

W gminie Siedlec zdarzały się także przypadki, iż ktoś musiał zwracać pieniądze. Łącznie, takich naliczono kilka, a łączna kwota zwrotu nie była aż tak duża, ponieważ wynosiła 8,5 tysiąca złotych. - U nas również zazwyczaj są to przypadki, iż ktoś nie zgłaszał zmiany miejsca pracy. Średnio, mieszkańcy musieli zwracać od 500 do 2,5 tys. złotych - mówi nam Renata Wolanin z OPS Siedlec.

Od początku działania programu, czyli od 2016 roku w gminie Przemęt 17 osób pobierało świadczenie nieprawnie. Łączna kwota która musiała wrócić do urzędu to aż 44 tysiące złotych. Rekordzista, miał do oddania 9 tysięcy złotych, choć w aż 9 przypadkach kwota zwrotu wynosiła 500 zł.