Jak mądrze wychowywać dzieci?

W miarę możliwości będziemy zamieszczać porady pani Moniki oraz odpowiedzi na pytania, które kierują do niej rodzice i nauczyciele, a z których mogą skorzystać wszyscy ci, którzy mają problemy wychowawcze. Dziś pierwsza z nich.

wolsztyn.naszemiasto.pl - dołącz do naszej społeczności w portalu Facebook '[/sc]

- Mój 9 letni syn jest bardzo żywym chłopcem. Jednak sprawia problemy w szkole, w domu. Nie chce się uczyć, przeszkadza na lekcjach, ciągle przynosi uwagi. W domu szaleje, nie chce odrabiać lekcji, ciągle przeszkadza, gdy są u nas znajomi. Mocno złości się, gdy każe mu coś zrobić.

Najnowsze porady w "Dniu Wolsztyńskim" 30 października

Chciałabym odnieść się na początek ogólnie do zagadnienia nadaktywności dzieci, gdyż wiele pytań z tego zagadnienia otrzymuję. Dzisiaj ten temat został nienaturalnie rozdmuchany, wszyscy prześcigają się w wynajdowaniu technik, aby móc je kontrolować. ADHD, ADD jest wytłumaczeniem na wszystkie problemy nieporadności dorosłych. Zacznijmy od tego, że często stawia się oni złą diagnozę, która potrafi wyrządzić dużo krzywdy dziecku. Jeśli chodzi o naukę, to dzieci nadaktywne niestety bardzo często nudzą się, ponieważ ich mózgi działają o wiele szybciej.

Często zbierają informacje z każdej strony i bardzo szybko otrzymują kompleksowe rozwiązanie problemu, podczas gdy inni dochodzą do tego powoli. Te dzieci nie będą uczyły się linearnie. Jeżeli chodzi o złość i bunt, kiedy ma coś wykonać. Te przecudne dzieci, nie robią czegoś tylko dlatego, że się im każe. To nie leży w ich naturze. Tak samo, jak nie jest to w naturze żadnego człowieka. Jednakże te dzieci nie dadzą się utemperować. Gdy chce się przejąć nad nimi kontrolę, będą mocno reagowały. Potrzebują wytłumaczenia, celu działania.

Tym dzieciom trzeba stworzyć warunki, które będą rozwijać ich dar. Dorośli zaś muszą się nauczyć nadążać za nimi. Nie zaś z powodu swojej nieporadności podawać im leki. Zabijając w nich to, co najlepsze. I stawiając ich do szeregu. Mówiąc tym dzieciom, że są złe, leniwe, nie starają się, jest formą nadużycia ze strony dorosłych. Zjawisko nadaktywności dzieci, to sprawa którą dorośli chcą zatuszować pod płaszczykiem leków, diagnoz i kar. To tak jakby zamiast kąpieli stosować dezodorant, kiedyś fala nieprzyjemnego zapachu wypłynie. I to ze zdwojoną siłą. Każdy przypadek różni się od siebie w szczegółach.

Pani Monika zaprasza na swoją stronę internetową www.mojarownowaga.pl O szczegóły można zapytać mailowo: [email protected] lub pod tel. 535 300 419.