Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Jak wygląda sytuacja w naszym szpitalu i ratownictwie medycznym?

Natalia Krawczyk
Natalia Krawczyk
Od marca Polska walczy z koronawirusem. Ratownik medyczny jest zawodem o podwyższonym ryzyku. Stan epidemii w Polsce sprawia, że ratownicy medyczni i kierowcy karetek są na pierwszej linii frontu. Warunki pracy stały się bardzo trudne, ponieważ są narażeni na stres związany z zagrożeniem biologicznym.

Jak wiadomo w szpitalach w Polsce i na świecie brakuje maseczek, rękawiczek i kombinezonów. Stąd oddolne akcje zbierania datków, szycia maseczek czy produkcji przyłbic. Po wylądowaniu dostawy z Chin sytuacja już na szczeblu centralnym uległa systematycznej poprawie.

- Sukcesywnie otrzymujemy partie sprzętu na potrzeby kilku dni, ale było tragicznie, a ceny na rynku spekulacyjne. Raj dla nieuczciwych i spekulantów, a takich w okresie pandemii nie brakuje - dodaje dyrektor szpitala w Wolsztynie Karol Mońko.

Ratownicy medyczni pracują na wielogodzinnych dyżurach i każdego dnia jest ryzyko, że nie wrócą normalnie do domu. Niestety zdarza się, że pacjenci zatajają istotne informacje, które uchroniłyby ratowników od przymusowej kwarantanny.

Zapytaliśmy dyrektora wolsztyńskiego szpitala, aby dowiedzieć się jak wygląda sytuacja w naszym powiecie. Karol Mońko podkreśla, że praca ratowników medycznych wygląda podobnie jak dotychczas, tylko tzw. "ciśnienie" jest znacznie większe.

- Trudno ocenić czy intensywność ich pracy w okresie pandemii jest większa. Czy wszyscy chorzy, którzy w okresie "pokoju" wzywaliby pomoc, teraz w czasie "wojny" decydują się na taki ruch, czy może w obawie o dalsze postępowanie z zachowaniem procedur tzw. Covid wstrzymują się z wezwaniem karetki, szukając innych rozwiązań, np. teleporada lub podobne. Statystycznie nie da się porównać ilości wezwań, gdyż nie ma danych porównawczych, ponieważ nie ma danych wyjściowych. Zawsze były i pozostają wezwania do "nagłych zachorowań", a ich ilość nie ma reguły

- zauważa dyrektor szpitala.

Warto pamietać, aby nie kłamać, nie oszukiwać i nie zatajać powodów, objawów wezwania podczas wywiadu. Dyspozytor w trosce o bezpieczeństwo ratowników w razie jakichkolwiek wątpliwości czy podejrzeń wynikających z wywiadu, wpisuje profilaktycznie na zleceniu Covid dodatni i zespół podejmuje interwencję medyczną zabezpieczony w środki ochrony osobistej zgodnie z procedurami.

Karol Mońko podkreśla, że zatajanie informacji nie zdarza się często, ale się zdarza, zatem stosuje się środki opisane powyżej.

- Czas pracy wynika z harmonogramów dyżurów. Jedyne co, to staramy się wymuszać pracę w jednym podmiocie leczniczym, ale z tym to bywa różnie, gdyż jest za mało ratowników do pracy w tym systemie, a i niebagatelną sprawą są stawki wynagrodzenia ratowników. Gdyby pracowali na jednym etacie to zarobiliby pensję minimalną, a w niektórych przypadkach "łapaliby się na wyrównanie do najniższego wynagrodzenia". Taka jest prawda o ich zarobkach - zaznacza Karol Mońko.

Porozmawialiśmy również z Dawidem Kubikiem, ratownikiem wolsztyńskiego szpitala.

- Praca ratownika w czasach epidemii jest o tyle trudniejsza, że musimy stosować o wiele więcej procedur dla bezpieczeństwa pacjenta i swojego. Każdy z nas ma z tyłu głowy świadomość, że może się zarazić mimo stosowania środków ochrony osobistej i w ten sposób zarazi swoje rodziny. Na szczęście w naszym powiecie są tylko dwa potwierdzone przypadki zakażenia, co daje nam względne poczucie wytchnienia, jednak mimo wszystko trzeba mieć się na baczności. Cały personel daje z siebie sto procent, aby zapewnić bezpieczeństwo sobie i wszystkim mieszkańcom powiatu

- dodaje Dawid Kubik.

Pomoc dla szpitala i ratowników z wolsztyńskiego szpitala wciąż napływa. W odpowiedzi na apel o pomoc szpitalowi w dniu 17.03.2020r., dokonano wpłat tytułem : Dobrowolna wpłata na SPZOZ w Wolsztynie zagrożenie koronawirusa SARS-CoV- 2.

Razem 240 osób do 30 kwietnia br. dokonało wpłaty na sumę: 127 200,00 zł

Szpital otrzymał takżę od firmy Onix Sp. z o.o. Zakrzewo w obliczu zagrożenia koronawirusem SARS-CoV - 2 sumę 50 000,00 zł, która zostanie przeznaczona na zakup sprzętu medycznego dla oddziału Anestezjologii i Intensywnej Terapii.

Oddział Chirurgiczny Ogólny z Pododdziałem Urazowo - Ortopedycznym w Wolsztynie otrzymał także przyłbice 3D od "Przyłbice 3D dla lekarzy Poznań" i "Drukarze dla szpitali - Nowy Tomyśl", a pracownicy z Zespołu Szkół Zawodowych w Wolsztynie przekazali już 1000 maseczek. Szpital otrzymał także znaczącą pomoc rzeczową, której udzielili:

• Sielanka Wolsztyn
• Indrol sp.j. PPHU. Siejek M. Waligórski P.
• Firma Hermes Włoszakowice
• Starostwo Powiatowe Wolsztyn
• Wielka Orkiestra Świątecznej Pomocy
• Fundacja SIEPOMAGA Poznań
• Składnica Agencji Rezerw Materiałowych
• Fundacja BANK POLSKI PKO
• Firma Nico Artur i Aneta Jabłońscy Niałek Wielki
• Zbigniew Reimann Kopanica
• Sp. z o.o Doner meat bank Kopanica

Jak widać ludzi o dobrych sercach jest wiele.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Strefa Biznesu: Dlaczego chleb podrożał? Ile zapłacimy za bochenek?

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na wolsztyn.naszemiasto.pl Nasze Miasto