Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

KARGOWA. Padły tysiące pszczół [ZDJĘCIA]

DR
Pszczelarze z gminy Kargowa i Siedlec liczą straty po zatruciu pszczół, do którego doszło w piątkowe popołudnie 8 czerwca

Właściciele pasiek szacują, że w samej tylko Kargowej mogło paść 1,5 mln tych cennych owadów.

- Pod ulami było aż czarno od martwym pszczół– mówi Jan Kaczkowski z Kargowej. - Pierwsze sztuki zaczęły padać około 16.00. Mnie nie było akurat na miejscu. Gdy wróciłem było już za późno, by gdziekolwiek zgłosić ten fakt. Policjanci nie chcieli przyjąć zawiadomienia, twierdząc że potrzebne są dowody na to, że pszczoły zostały otrute. Okazało się, że by to udowodnić najpierw trzeba powołać komisję złożoną z przedstawicieli gminy, weterynarii i inspektoratu ochrony roślin.

Pszczoły zatrute insektycydami i akarycydami bada Laboratorium Badania Pozostałości Środków Ochrony Roślin w Białymstoku. Jeżeli istnieje podejrzenie, że nastąpiło zatrucie pszczół spowodowane nieprzestrzeganiem obowiązujących zasad bezpieczeństwa właściciel pasieki może żądać odszkodowania za poniesione straty. Podstawą jest jednak protokół komisji powołanej w celu ustalenia przyczyn zatrucia i jego sprawcy, jak również wyniki analiz próbek zatrutych pszczół, opryskanych roślin i gleby na której wykonano zabieg. Materiał dowodowy do badań toksykologicznych stanowi: próbka pszczół w ilości 250 ml (szklanka), próbka gleby (ok. 1 kg) i roślin plantacji potraktowanej środkiem chemicznym.

Koszt laboratoryjnego badania próbek pokrywa poszkodowany pszczelarz. Koszt wykonania jednej analizy jest uzależniony od liczby badanych związków i waha się od 200 do 550 zł netto. Odpłatność tę pszczelarz musi uiścić nawet wtedy, gdy przeprowadzone analizy nie potwierdzą obecności środków w dostarczonych próbkach.

- Podejrzewamy, który z rolników zastosował oprysk, po którym nasze pszczoły padły – dodaje J. Kaczkowski.- Od razy nie zleciliśmy badań z uwagi na to, że trudno byłoby zebrać komisję w takim terminie. Po drugie próbki pobrane w poniedziałek czy później mogłyby już nie być aż tak nasączone wspomnianą substancją, a po trzecie pszczelarze nie należą do osób zamożnych. Prowadzenie pasieki to z reguły hobby, a nie źródło dochodu. W większości są to osoby starsze, które utrzymują się z emerytury, więc wydanie kilkuset złotych na badania to dla nich duże obciążenie. Jeżeli nawet wyniki badań byłyby dla nas pozytywne swoich roszczeń musielibyśmy dochodzić na drodze sądowej, a takie sprawy ciągną się przecież latami.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Nie tylko o niedźwiedziach, które mieszkały w minizoo w Lesznie

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na wolsztyn.naszemiasto.pl Nasze Miasto