Członkowie grupy "Morsy z Dzikiej Plaży" spotykają się co niedzielę na plaży w Kuźnicy Zbąskiej. Grupa powstała dwa lata temu i wciąż się rozrasta. - Zaczęliśmy morsować w czwórkę, a systematycznie zaczęły dołączać do nas kolejne osoby- mówi jeden z założycieli grupy, Łukasz Kaźmierczak.
Pomysł, by wejść zimą do lodowatego jeziora, wydaje się wam szaleństwem? Nic bardziej mylnego! Grupa śmiałków przekonuje, że to same zalety. Zaczynają rozgrzewką, a później już z uśmiechem na ustach zanurzają się w wodzie. Co radzą debiutantom?
- Pierwsze morsowanie powinno trwać około 3, 4 minut. Nie powinno się przesadzać. Dzisiaj spędzamy w jeziorze już około 10 minut. Namawiamy kolejne osoby, moja żona też miała obawy, ale przełamała lody i od roku morsuje z nami.
Grodziskie morsy zimna się nie boją. Każda okazja jest dobra, by się spotkać i wskoczyć do wody
Morsy spotykają się w każdą niedzielę o godzinie 10 na tak zwanej "dzikiej plaży". Jednocześnie zapraszają wszystkich, którzy by chcieli zacząć swoją przygodę z morsowaniem i zapewniają, że jest to bardzo proste, a przy tym zdrowe, jest najlepszym suplementem diety i pozwala na utrzymanie odporności. - Od kiedy zacząłem morsować, przestałem tak często chorować- zauważa nasz rozmówca.
Każdy, kto ma ochotę jest mile widziany w ich gronie. - Satysfakcja jest ogromna, naprawdę warto spróbować- zachęca Łukasz Kaźmierczak. Niektórych może zimno przerażać, ale woda jest zawsze cieplejsza od powietrza.
ZOBACZ TAKŻE
Strefa Biznesu: Uwaga na chińskie platformy zakupowe
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?