Piosenki o Ciechocinku
O nadwiślańskim uzdrowisku powstało już kilka piosenek. Danuta Rinn i Bogdan Czyżewski śpiewają "Na deptaku w Ciechocinku". Słowa do najbardziej znanego ciechocińskiego hitu napisał Jan Tadeusz Stanisławski, a muzykę skomponowała Urszula Rzeczkowska.
Kto jednak nie słyszał, lub nie nucił utworu "Maxi Kaz"?
Teraz hitem staje się piosenka humorystyczno-satyryczna "Ławeczka". Twórcą utworu jest Janusz Małecki z Ciechocinka, który opiekuje się Muszlą Koncertową w Parku Zdrojowym. Premiera miała miejsce podczas finału Kabaretonu 2023. Ponad 5 tysięcy osób wysłuchało niezwykłej piosenki i śmiało się do łez. Teraz można zobaczyć ją w internecie.
- Im ciemniej, tym w parku jest głośniej - uśmiecha się pan Janusz. - O kuracjuszach, którzy po powrocie z sanatorium leczą złamane serca, pewnie już każdy słyszał. Zresztą i o ławeczkach w parku było głośno.
Kabareton, czyli terapia śmiechem
"Ławeczka" to już hit internetu. Kuracjusze, którym puszczamy utwór, potakują. - To prawda, prawda - śmieje się pani Janina z okolic Zielonej Góry. - Ławeczka nic nie powie, nawet gdyby CBOŚ nad nią stał. W Ciechocinku jestem drugi raz. Cztery lata temu, moja koleżanka z pokoju, przeżyła na jednej z nich urocze chwile. Opowiadał mi bez skrępowania.
Do czego dokładnie doszło, nie dopytywaliśmy.
Pan Janusz z Ciechocinkiem związany jest od dziecka. Nie ukrywa, że bardzo lubi swoje miasto. Piosenkę napisał w czasie pandemii, z nudów. - Wcześniej coś tam napisałem, ale to przy okazji jakiegoś wydarzenia. Ten utwór powstał przez przypadek. Pierw nuciłem melodię, a później do niej powstały słowa - opowiada. - Chciałem je tak ułożyć, żeby poruszyć problem ławeczki.
O ławeczce z Ciechocinka
Wyszedł utwór, który nuci teraz Ciechocinek. Nikt jednak nie przypuszczał, że premiera będzie podczas największej imprezy w uzdrowisku.
- Przed Kabaretonem przygotowywałem scenę i zobaczyłem, że pierwszy przyjechał pan Andrzej Kozłowski (Kabaret pod Wyrwigroszem). Podszedłem i zapytałem, czy wykorzystują też utwory innych osób. Pokazałem tekst na kartce i już wtedy się śmiał - wspomina autor "Ławeczki". - Wstydziłem się zaśpiewać, więc zanuciłem melodię, a pan Jarosław Sobański szybko złapał i zagrał na gitarze.
Janusz Małecki skromnie mówi, że nie spodziewał się takich oklasków i tylu miłych słów. - Nie marzyłem nawet o tym, by piosenkę wykonali artyści podczas Kabaretonu. To tylko historia ławeczki - dodaje.
Sam wiele razy słyszał dziwne odgłosy, które dobiegały z parku. Wiele razy musiał zostawać na nocne dyżury. Po imprezach w Stodole, czy koncertach w Muszli dochodziły różne dźwięki z okolic Parku. Jakby znak, że akurat to miejsce jest zajęte - dodaje z uśmiechem.
Podczas Kabaertonu utwór nagrali synowie pana Janusza, a następnie doskonale go zmontowali, by utwór poszedł w świat i dalej bawił ludzi. Pani Janusz pamięta również o córce, która cały czas motywuje tatę do dalszego działania i nakłania do napisania kolejnego utworu.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?