O sprawie poinformował nas czytelnik. Jak wskazał, problemy z dostępem do toalety i łazienki zaczęły się jeszcze w ubiegłym roku. - Wówczas pacjentki usłyszały od personelu szpitala, że zarówno chcąc skorzystać z toalety, jak i po to by się umyć czy wziąć prysznic, mają chodzić do męskiej łazienki. Argumentowano to tym, że doszło do awarii – opowiada nam.
Jak dodaje, właśnie kartka z napisem „awaria” miała wisieć na drzwiach wejściowych do damskiej łazienki. Z kolei na toalecie pojawiła się inna kartka, z napisem „tylko dla personelu”. Tym samym z wc mogła korzystać obsługa oddziału, nie zaś same pacjentki.
- Bardzo dziwna sytuacja, żeby na takim dużym oddziale przez tyle czasu brakowało osobnej łazienki dla pań. Przecież na internie przebywają osoby przewlekle chore, które potrzebują większej opieki, jak i więcej czasu na korzystanie z sanitariatów – opowiada nam czytelnik (dane do wiadomości redakcji).
Naszego czytelnika najbardziej zaskoczyła jednak inna sytuacja z oddziału. Już w czasie gdy łazienka była zamknięta.
- Wiem, że jedna z pacjentek nie zauważyła, bądź zignorowała kartkę z napisem „awaria”. I weszła. Drzwi nie były zakluczone, a sama łazienka była wyremontowana. Co ciekawe – wszystko działało i ona w spokoju się wykapała. Dlaczego więc oficjalnie pomieszczenie wyłączone jest z użytkowania?
O całą sprawę zapytaliśmy dyrektora wolsztyńskiego szpitala. Karol Mońko przyznał, że ograniczona dostępność dla pacjentek oddziału Chorób Wewnętrznych do prysznica faktycznie miała miejsce od końca listopada – jak nam powiedział - do 28 kwietnia.
- Spowodowane to było ,,aneksją” pomieszczenia sanitarnego z kabiną prysznicową po stronie damskiej interny przez personel medyczny w związku z otwarciem oddziału covidowego w naszym szpitalu. Wszelkie czynności medyczne i opiekuńcze wykonywane przy pacjentach wymagały od personelu pracy w kombinezonach i innych elementach ochrony osobistej i każdorazowo po zakończonej wizycie, badaniu czy innych czynnościach u pacjentów zakażonych, wymagana była utylizacja ubioru, a także kompleksowe mycie i dezynfekcja osoby wykonującej te czynności – mówi nam dyrektor.
Jak dodaje, jedynym możliwym miejscem do wydzielenia dostępu dla personelu do prysznica było ograniczenie dostępności do pomieszczeń sanitarnych części damskiej.
- Było to podyktowane raz warunkami technicznymi oddziału, a po wtóre koniecznością zapewnienia dostępności personelowi do prysznica. Wybór choćby ze względu na znacznie mniejszą liczbę hospitalizowanych kobiet w stosunku do mężczyzn oraz na lokalizację padł na prysznic damski - tłumaczy. - Obecnie po zaniechaniu selekcji na pacjentów zakażonych przez MZ (brak możliwości testowania) zniknął problem opisywany wyżej, więc z dniem 28 kwietnia przekazujemy bez żadnych ograniczeń prysznic pacjentkom płci żeńskiej oddziału i w ciągu trzech tygodni przeprowadzimy prace remontowe, których celem jest między innymi wyposażenie sanitariatu ,,personelu medycznego” w kabinę prysznicową, co kończy temat definitywnie – wyjaśnił Karol Mońko.
Dyrektor poinformował nas również, że 11 maja zostanie rozstrzygnięty przetarg na remont i adaptację III piętra budynku B na oddział chorób wewnętrznych i po zakończeniu inwestycji podobne sytuacje jak wyżej opisane nie będą już miały miejsca.
- Przykro nam, że do takich niedogodności dochodziło, za co mogę tylko przeprosić i zapewnić, że dobro pacjenta dla dyrekcji i personelu szpitala było i pozostanie najważniejsze - zakończył.
Strefa Biznesu: Uwaga na chińskie platformy zakupowe
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?