Wszystko zaczęło się po myśli gospodarzy, którzy w czterdziestej minucie po strzale Daniela Hamrola objęli prowadzenie 1:0. Gdy w pięćdziesiątej piątej minucie Jędrzej Bauta podwyższył na 2:0, wydawało się że gospodarze nie będą mieli większych problemów z odniesieniem jakże potrzebnego zwycięstwa, tym bardziej, że gra podopiecznych Krzysztofa Piosika wyglądała przynajmniej przyzwoicie. Obiektywnie trzeba przyznać, że rywale też mieli swoje szanse, szczególnie w pierwszych dziesięciu minutach drugiej odsłony ale swojej przewagi nie potrafili udokumentować. W siedemdziesiątej minucie spotkania Grom powinien prowadzić już 3:0, bowiem po zagraniu ręką przez jednego z rywali w polu karnym, arbiter wskazał na "wapno". Do karnego podszedł Jakub Gumny jednak jego strzał okazał się zbyt słaby aby pokonać bramkarza Stelli. Nie mający nic do stracenia goście w tym momencie zaczęli coraz groźniej atakować. Jedna z takich akcji zakończyła się powodzeniem w siedemdziesiątej piątej minucie, kiedy to piłkarze z Lubonia zdobyli bramkę kontaktową. Prawdziwa dramaturgia rozpoczęła się jednak już w doliczonym czasie gry. Najpierw gospodarze nie wykorzystali wybornej akcji, po której powinni prowadzić 3:1. Piłka po strzale jednego z Gromowców w sytuacji sam na sam z bramkarzem, zamiast trafić do bramki, odbiła się od słupka. Goście w odwecie po szybkiej kontrze doprowadzili do remisu, a chwilę później znokautowali wręcz gospodarzy zdobywając trzecią bramkę.
Strefa Biznesu: Uwaga na chińskie platformy zakupowe
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?