Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Piłka nie musi być okrągła! Trener rugby opowiada o początkach klubu

Natalia Krawczyk
Natalia Krawczyk
Nietrudno było wyczuć jak świetny kontakt mają ze sobą zawodnicy i trener
Nietrudno było wyczuć jak świetny kontakt mają ze sobą zawodnicy i trener Natalia Krawczyk
Drużyna rugby prowadzona przy klubie sportowym Grom Wolsztyn istnieje od 2018 roku. Trener Maciej Smukała opowiada, dlaczego warto przyprowadzić najmłodszych na zajęcia. Jego zdaniem rugby może być sposobem na fajne sportowe życie w różnych wymiarach. Ta dziedzina sportu daje zawodnikom dużo pewności siebie i zaufania w życiu. Dzieci są też odważniejsze w innych dziedzinach sportu. Dlaczego jeszcze warto spróbować?

Skąd pomysł na utworzenie sekcji rugby?

- To była propozycja Romana Łopaty, prezesa Gromu Wolsztyn. Kiedyś amatorsko bawiliśmy się w rugby, stąd zapytał nas, czy chcielibyśmy prowadzić sekcję w ramach Gromu. Nam to bardzo odpowiadało, a dla dzieci jest to zawsze jakaś alternatywa

– mówi Maciej Smukała.

Treningi odbywają się w każdy wtorek i czwartek na wolsztyńskiej plaży od godziny 17.30 do 19. Udział w zajęciach mogą wziąć zarówno chłopcy, jak i dziewczynki. W drużynie są dzieci, które angażują się również w inne dziedziny sportu. Trenerami są Maciej Smukała oraz jego kolega z boiska Piotr Słaby. Organizacyjnie pomaga też Łukasz Kmieciak.

- Wspólnie 9 lat temu zaczynaliśmy naszą przygodę z rugby

– przyznaje pan Maciej.

Czy trzeba mieć jakieś szczególne predyspozycje?

Jak przyznał trener, każdy może grać w rugby, ale jeżeli ma być to bardziej na poważnie, to łatwiej jest zawodnikom silniejszym fizycznie, ale też szybszym.

- Zależy w jaką odmianę rugby się gra, zwykle osoby w moim wieku czy emeryci grają w rugby bezkontaktowe albo zakładają specjalne szarfy, wtedy żadne fizyczne predyspozycje nie są wymagane

– wyjaśnia nasz rozmówca.

Na treningi zapraszane są dzieci, które ukończyły 7 lat. Trener przyznaje, że im szybciej się zacznie, tym lepiej, ponieważ łatwiej jest rozbudować grupę. Poza tym rugby jest sportem kontaktowym, jak w każdej dziedzinie istnieje ryzyko kontuzji.

- W tej chwili mamy 13 zawodników. W grupie jest sporo dziewczyn, które grają z nami od dwóch lat, a większość chłopców od początku powstania drużyny

– mówi. Trener zaznacza, że w tym wieku jeszcze nie ma problemu, aby w grupie byli razem chłopcy i dziewczynki.

- Dziewczyny grają lepiej. Są szybsze i bardziej przebojowe. Fizycznie może nie są aż takie silne, ale nie znaczy, że przez to mniej sprawne. Grają bardzo szybkie i widowiskowe rugby, jak na dwa lata gry jesteśmy bardzo zadowoleni. Chłopcy są trochę wolniejsi. To się za parę lat zmieni, ale to jest taki wiek, że dziewczyny mają przewagę

– opowiada nasz rozmóca.

Pierwsze turnieje mają już za sobą

Trener wyjaśnia, że rugby nie daje, aż tylu możliwości gry jak piłka nożna, więc turniejów jest niewiele. Jednak w kilku już wystartowali.

- Startowaliśmy w pięciu turniejach w odmianie bezkontaktowej rugby. Mamy za sobą dwa turnieje punktowane w ramach związku rugby, gdzie dzieciaki grały w odmianę kontaktową. W tych pierwszych startach nie stawiamy na wynik. Chcemy, aby dzieci się oswoiły, przełamały swoje psychiczne bariery. Grają z drużynami bardziej doświadczonymi, gdzie zawodnicy znają się po kilka lat i są przyzwyczajeni do kontaktowego rugby – oni się tego dopiero uczą

– mówi. Jak dodaje, na zajęcia dzieci przychodzą z rożnym nastawieniem. Najpierw widzą formę bezkontaktową, a później są oswajani z kontaktem.

- Mamy przekonanie, że może to komuś po prostu nie pasować, ale staramy się pokazywać, że ta forma jest ciekawsza, fajniejsza i wcale nie jest taka straszna. To też się przydaje później w życiu, bo te dzieci są bardziej pewne, mają do siebie więcej zaufania

– przyznaje Maciej Smukała.

Czy to sport dla każdego?

- Jedna z zawodniczek, która jest dosyć filigranowa, musi pokonać większy opór przed grą w kontakcie niż koledzy, ale jeżeli zrobi coś technicznie to jest w stanie zagrać tak samo jak oni. Rugby jest bardzo techniczną dyscypliną i tutaj nie wystarczy być tylko wielkim i silnym, żeby dobrze grać

– wyjaśnia nasz rozmówca. Przyznaje, że jest dla nich ważne, aby grupa się ze sobą zżyła i dobrze czuła towarzysko. Tak jest w przypadku tej drużyny i to bardzo procentuje.

„Rugby to ma być sposób na fajne sportowe życie w różnych wymiarach”

- Chcemy związać ludzi ze sportem, ale nie z wynikiem. Oni mają dobrze spędzać czas, rozwijać się, być zdrowi, szlifować charakter i przejąć tę pałeczkę w przyszłości, jeżeli ktoś z nich będzie chciał

– stwierdził w rozmowie z nami trener drużyny. Zapewnia, że nie ma co się bać posłać dzieci na zajęcia. Żadne z nich przez ten czas nie miało poważniejszych, związanych z rugby kontuzji.

- Staramy się robić wszystko, aby nie narażać dzieci na niepotrzebne kontuzje. Chcemy zmienić oblicze tego sportu.

Nietrudno było wyczuć jak świetny kontakt mają ze sobą zawodnicy i trener

Piłka nie musi być okrągła! Trener rugby opowiada o początkach klubu

45-lecie Zespołu Pieśni i Tańca Kębłowo. Sylwia Kotlarska wy...

Ruszył punkt gastronomiczny na plaży w Karpicku

Turyści: "Plaża w Karpicku to małe Saint Tropez". Ruszył pun...

Pan Andrzej i pan Krzysztof przyznają, że to niełatwa praca. W kabinie jest bardzo gorąco

Kolejna podróż pociągiem retro za nami! Tym razem do Stefanowa

Zobacz także

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Krokusy w Tatrach. W tym roku bardzo szybko

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na wolsztyn.naszemiasto.pl Nasze Miasto