– Nie, nie, nie zrobiłam sobie przerwy w startach i nie będę świętować przez rok. To nie w moim stylu. Mam już z kolegami z grupy zaplanowany cały sezon startów i powoli już szykuję się do pierwszego kwietniowego wyścigu. Wiem też, że tęczowa koszulka z koniczynką, łącząca tytuł MŚ z symboliką naszej grupy, jest już zaprojektowana, a może nawet już się szyje – przyznała sympatyczna zawodniczka rodem z Korczyny koło Krosna.
Zobacz też: Zapraszamy do głosowania w 64. Plebiscycie na Najlepszych Sportowców i Trenera Wielkopolski w 2021 r.
Wójcikiewicz wie, że łatwiej jest tytuł wywalczyć niż go obronić, a mimo to nie rezygnuje z walki o obronę światowego prymatu.
– Jestem zwolniona z krajowych eliminacji w maju podczas wyścigu Majka Gran Fondo w Myślenicach. Mimo to w nim wystartuję, tak samo jak w wyścigu Nowy Targ Road Challenge i w Tour de Pologne Amatorów. W Arłamowie chłopakom nie pomogą w walce o kolejny triumf w drużynówce, ale postaram się znów indywidualnie stanąć na najwyższym podium. MŚ zaplanowano tym razem we wrześniu we włoskim Trydencie. Trasa będzie górska, więc powinna mi sprzyjać, ale tak samo mogą myśleć rywalki, których może być jeszcze więcej niż w Sarajewie – przyznała zawodniczka nominowana w naszym plebiscycie.
Zapytaliśmy ją również o to jak zmieniło się jej życie od czasu fenomenalnego startu w Sarajewie.
– Zasadniczo się nie zmieniło, choć trochę wzrosła moja rozpoznawalność, czemu wyraz dał redaktor Piotr Kurek, robiąc sobie ze mną zdjęcie na ścieżce rowerowej, mówiąc że dla niego to wielki zaszczyt. Poza tym będę czuła też większą presję przy okazji startów w Polsce i zagranicą, bo wiadomo, że tęczowa koszulka zobowiązuje – zakończyła kolarka Agrochestu Team.
O jej ubiegłorocznym wyczynie głośno było w światku kolarskim i na podsumowaniu amatorskiej grupy z Kostrzyna.
– Można powiedzieć, że Kamila sprawiła nam wszystkim piękny prezent na jubileusz 10-lecia naszej grupy kolarskiej. Była wiara w jej umiejętności, ale było też ogromne zaskoczenie jej triumfem, odniesionym w ekstremalnych warunkach pogodowych. Nasza zawodniczka pokazała ogromny hart ducha, a przecież warto pamiętać, że jeszcze w czasach studenckich jeździła na rowerze rekreacyjnie – przyznał Tomasz Rybarczyk, szef grupy z charakterystyczną koniczynką.
Zapytaliśmy go również o to jak można scharakteryzować kolarkę pochodzącą z regionu podgórskiego.
– Kamila to taki typ zawodniczki, która nie lubi szumu wokół siebie. Nie fetuje nadmiernie sukcesów, tylko robi swoje. Jest bardzo solidną i pracowitą kolarką. Nie wiem jak wyglądało jej dzieciństwo, ale na pewno ma w sobie geny prawdziwej góralki, co potwierdziła zresztą nie tylko na MŚ, ale również we wszystkich wyścigach z dużymi przewyższeniami, rozgrywanymi w tym roku w Polsce. Myślę, że mistrzyni świata dobrze się czuje w naszym zespole, do którego zresztą trafiła z własnej woli, a nie w wyniku spektakularnego transferu – dodał Tomasz Rybarczyk.
Powrót reprezentacji z Walii. Okęcie i kibice
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?