Kilkanaście minut po godzinie czwartej nad ranem krewna mężczyzny zaalarmowała policję, że niespodziewanie wyszedł on z domu. Przypuszczała, że poszedł w kierunku pobliskich rozlewisk, bo właśnie stamtąd usłyszała wołania o pomoc.
Ze względu na panujący mrok nie mogła zlokalizować miejsca, z którego one dobiegają. Na miejscu natychmiast zjawili się policjanci Wydziału Prewencji oraz strażacy z OSP w Chobienicach, którzy rozpoczęli poszukiwania. Po kilku minutach udało im się zlokalizować mężczyznę, który zaledwie kilka metrów od brzegu został uwięziony w lodowej przerębli.
Okazało się, że 76-latek wszedł na lód, który ze względu na panującą w ostatnich dniach dodatnią temperaturę, załamał się pod jego ciężarem, a zanurzony do pasa w wodzie nie mógł samodzielnie wyjść na brzeg. Strażacy i policjanci podczołgali się do mężczyzny.
Ponieważ niemożliwe okazało się jego bezpośrednie wyciągnięcie z przerębli przewiązali go linką i tym sposobem ciągnąc z brzegu wydostali go z opresji. Mężczyzna natychmiast został przeniesiony do domu, gdzie zapewniono mu suchą odzież i gorącą herbatę. Na miejsce wezwano też pogotowie. Ze względu na znaczne wyziębienie organizmu lekarz zadecydował o przewiezieniu mężczyzny do wolsztyńskiego szpitala, gdzie udzielono mu pomocy medycznej.
- Tylko dzięki szybkiej reakcji kobiety oraz interwencji strażaków i policjantów mężczyznę udało się uratować -mówi mł. asp.Wojciech Adamczyk, rzecznik prasowy KPP w Wolsztynie. - W takich warunkach ważna była każda chwila, bowiem znaczne wychłodzenie organizmu mogło zagrażać życiu mężczyzny.
MECZ Z PERSPEKTYWY PSA. Wizyta psów z Fundacji Labrador
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?