Pomóżmy Anicie Górnej! Trwa zbiórka dla jednej z najbardziej znanych wolontariuszek na naszym terenie!

- Któż z nas nie zna Anity Górnej - kobiety o złotym sercu, pełnej energii i zawsze gotowej do pomocy. Tym razem jednak to Anita potrzebuje naszego wsparcia. Wskutek gwałtownych opadów zostały zalane pomieszczenia mieszkalne jej domu. Okazało się, że dach jest jak sito. Deszcz lał się po ścianach i sufitach. Omal nie doszło do nieszczęścia, bo woda wlewała się nawet do żarówek. Zawsze piszemy, że dobro powraca. Czy to już ten czas, żeby powróciło do Anity? Czasu nie ma za dużo. Prosimy o jak najszybsze wsparcie

- napisał w treści zbiórki na stronie "zrzutka.pl" Tomasz Matusiak.

Niestety ale to prawda. Silne opady deszczu, które przechodzą właśnie przez nasz rejon spowodowały zalanie mieszkania u jednej z najbardziej rozpoznawalnych i kochanych osób w naszym powiecie - u Anity Górnej. To osoba o gołębim sercu, która pomaga wszystkim dookoła, jak tylko potrafi, a teraz sama potrzebuje naszej pomocy.

Wielokrotnie mieliśmy okazję na naszym portalu pisać i wspominać o Anicie. To niepozorna, a zarazem wulkan kobieta! Jest pełna miłości i ogromnego dobra. Nie ma dla niej rzeczy niemożliwych. A od wielu lat pomaga najbardziej potrzebującym osobom w naszym powiecie. Poznajcie ją bliżej. Jeżeli możemy - pomóżmy!

Akcją, w którą Anita bardzo się zaangażowała była pomoc małej Mai Tomczak. Przypomnijmy, że Majka do pewnego momentu rozwijała się podobnie, jak rówieśnicy. Niestety, dłuższa przerwa w szczepieniach i brak normalnego dostępu do opieki zdrowotnej podczas pandemii koronawirusa, zbiegły się w czasie z niepokojącymi symptomami. Okazało się, że Maja zmaga się z rdzeniowym zanikiem mięśni - SMA.

Aby organizm dziewczynki mógł samodzielnie wytwarzać białko, którego ze względu na wadę genetyczną nie wytwarza, a które jest niezbędne do prawidłowego funkcjonowania mięśni, konieczna stała się terapia genowa.

Diagnoza Mai nie mogła być wyrokiem. Dzięki pomocy tysięcy osób - i oczywiście samej bohaterki naszego artykułu - udało się dokonać cudu i zebrano kolosalną kwotę - 9 i pół miliona złotych na terapię genową!

Anita była też mocno zaangażowana w pomoc w różnych zbiórkach m.in. przy gromadzeniu środków dla sześcioletniej Lilki Nowak z Dakowych Mokrych. U Lilianki po narodzinach lekarze wykryli wadę serca - duży ubytek w przegrodzie międzykomorowej oraz zwężenia tętnicy płucnej. Jako niemowlę, przeszła aż dwie operacje w ciągu dwóch dni, potem kolejną gdy miała 4 latka. Te operacje okazały się niewystarczające, przez dwa lata rodzice szukali ośrodka na świecie, które podejmie się naprawienia serca Lili. Znaleźli w Genewie, dzięki zbiórce na siepomaga.pl i ogromnym zaangażowaniu m.in. właśnie samej Anity - udało się zebrać potrzebną kwotę na zapłacenie za operację zagraniczną.

Kliknij, by pomóc!