Po godzinie 14 odcinkiem trasy między Chobienicami, a Siedlcem podróżował 27-letni kierowca BMW. Jechał dość szybko, wyprzedzał kolejne samochody. Później okazało się, że "rajdowiec" w sportowym BMW był na "podwójnym gazie". Przed ruszeniem w podróż wypił alkohol. Wydmuchał ponad promil.
Niestety dla młodego kierowcy, nie wpadł na przypadkowej kontroli. Policjanci przyjechali do wypadku, który młody mężczyzna spowodował. Wyprzedzając auta, wrócił nagle na swój pas i z impetem wjechał w jadącą w tym samym kierunku rowerzystkę. Okazała się nią 50-letnia mieszkanka powiatu wolsztyńskiego. Kobieta upadła po niespodziewanym uderzeniu. Doznała bardzo poważnych obrażeń. Świadkowie zajścia reanimowali ją do przyjazdu służb medycznych. O jej życie walczyli również strażacy. Niestety 50-latka zmarła na szosie w okolicach Chobienic.
Kierowca BMW po uderzeniu w rowerzystkę wpadł jeszcze na drzewo. Auto rozbił, jemu nic się nie stało. Natychmiast został zatrzymany przez policjantów. Po wytrzeźwieniu usłyszał prokuratorskie zarzuty.
- Sprawę prowadzi Prokuratura Rejonowa w Wolsztynie - wyjaśnia nam rzecznik prasowy Prokuratury Okręgowej w Poznaniu prokurator Łukasz Wawrzyniak. - 27-letni Marcin Z. usłyszał zarzut spowodowania wypadku ze skutkiem śmiertelnym pod wpływem alkoholu. Grozi mu kara więzienia do 12 lat - powiedział.
To nie wszystko, bo Sąd Rejonowy w Wolsztynie przychylił się do wniosku prokuratora i zastosował wobec kierowcy BMW środek zapobiegawczy w postaci 3-miesięcznego aresztu. Młody mężczyzna stracił też oczywiście prawo jazdy i teraz będzie musiał się zmierzyć z konsekwencjami swojego nieodpowiedzialnego zachowania, przez które życie straciła niewinna osoba.
Otwarcie sezonu motocyklowego na Jasnej Górze
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?