Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Prokuratura po akcji łowców pedofili: Na razie nie ma podstaw do aresztowania

Anna Borowiak
Anna Borowiak
archiwum redakcji
Łukasz B., 36-latek, który ma już na swoim koncie wyrok za przestępstwo o charakterze pedofilskim, a w sobotę w jego sprawie złożono kolejne zawiadomienie, przebywa na wolności. Prokuratura nie wystąpiła o jego tymczasowe aresztowanie. Dlaczego?

Wracamy do sprawy, o której informowaliśmy w poniedziałek. Przypomnijmy krótko, że Strażnicy Dziecięcych Snów, czyli grupa łowców pedofili, złożyła zawiadomienie o podejrzeniu popełnienia przestępstwa przez Łukasza B., 36-letniego mieszkańca gminy Grodzisk Wielkopolski. W sieci pisał z wabikami podającymi się na dzieci. W rozmowach, jak mówił kom. Kamil Sikorski z grodziskiej policji, miał pytać między innymi, co nieletni rozmówcy sądzą o "intymnych relacjach pomiędzy rodzeństwem".

Policjanci przeszukali dom podejrzanego i zabezpieczyli telefon komórkowy, który będzie badany przez biegłych pod kątem ewentualnej zawartości treści pornograficznych.

Łukasz B. w 2017 roku był już skazany przez sąd. Wyrok był efektem sprawy sprzed kilkunastu lat, kiedy mężczyzna dopuścił się proponowania obcowania płciowego osobie poniżej 15 roku życia. Jak wyjaśnia rzecznik Prokuratury Okręgowej w Poznaniu na razie brakuje twardych dowodów - konieczne będzie potwierdzenie, że z zabezpieczonego przez policjantów telefonu mężczyzna kontaktował się z przedstawicielką stowarzyszenia, które złożyło zawiadomienie.

- Wczoraj do prokuratury wpłynęły materiały i zawiadomienie o wszczęciu dochodzenia oraz protokoły przeszukania miejsca zamieszkania mężczyzny. Nie został on zatrzymany, więc nie mogliśmy podjąć żadnych działań procesowych. Policja zabezpieczyła telefon, który będzie poddany stosownej analizie. Jej celem będzie odtworzenie treści i ustalenie, czy z tego telefonu mężczyzna kontaktował się z zawiadamiającą i składał za jego pośrednictwem propozycje obcowania płciowego z osobą poniżej 15 roku życia - mówi rzecznik prasowy Prokuratury Okręgowej w Poznaniu, prok. Łukasz Wawrzyniak.

Jak dodaje, jeśli potwierdzą się te podejrzenia, to zarzuty związane ze składaniem małoletniemu poniżej lat 15 propozycji obcowania płciowego, okażą się zasadne.

Wawrzyniak wyjaśnia, że w pierwszej kolejności będzie potwierdzany ewentualny związek właściciela telefonu z tym przestępstwem. Jak zaznacza, nawet jeśli coś zostało z komórki usunięte, biegły będzie odzyskiwał dane. Do tej pory prokuratura nie postawiła mężczyźnie zarzutów, bo jak mówi nasz rozmówca, nie ma wystarczających dowodów.

- Na tym etapie nie było możliwości wystąpienia o zastosowanie środków zapobiegawczych, na przykład w postaci tymczasowego aresztu. Jeśli jednak sprawstwo mężczyzny się potwierdzi, prokurator będzie mógł wystąpić do sądu z takim wnioskiem- tłumaczy prok. Wawrzyniak.

Rzecznik Prokuratury Okręgowej w Poznaniu wyjaśnia, że badanie telefonu Łukasza B. powinno zakończyć się w przeciągu najbliższych dwóch tygodni. Do tematu wrócimy.

od 16 latprzemoc
Wideo

CBŚP na Pomorzu zlikwidowało ogromną fabrykę „kryształu”

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera

Materiał oryginalny: Prokuratura po akcji łowców pedofili: Na razie nie ma podstaw do aresztowania - Grodzisk Wielkopolski Nasze Miasto

Wróć na wolsztyn.naszemiasto.pl Nasze Miasto