Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Punkt adopcyjny w Wolsztynie przetrwa – rozmowy w Urzędzie Miejskim odnośnie jego przyszłości

Martyna Pawelska
Martyna Pawelska
Na zdjęciu Agata Szymonik z podopiecznym przytuliska Bakcylem
Na zdjęciu Agata Szymonik z podopiecznym przytuliska Bakcylem Natalia Krawczyk
W Urzędzie Miejskim miały miejsce rozmowy między przedstawicielami lokalnych władz a wolontariuszami Punktu Adopcyjnego w Wolsztynie. Głównym tematem rozmów był sposób, w jaki będzie działać w przyszłości przytulisko, ponieważ Stowarzyszenie Inicjatywa dla Zwierząt rezygnuje z dalszego prowadzenia punktu.

Punkt adopcyjny w Wolsztynie – rozmowy w Urzędzie Miejskim odnośnie przyszłości przytuliska

W czwartek, 8 grudnia w Urzędzie Miejskim w Wolsztynie prowadzone były rozmowy w sprawie dalszych losów miejscowego punktu adopcyjnego dla bezdomnych zwierząt. Uczestniczyli w nich m.in. burmistrz Wojciech Lis, Justyna Mikołajewska - naczelnik Wydziału Komunalnego i Ochrony Środowiska, wolontariusze punktu adopcyjnego w Wolsztynie oraz prezesi Stowarzyszenia Inicjatywa dla Zwierząt. Głównym tematem rozmów było to, w jaki sposób dalej będzie funkcjonowało przytulisko w związku z tym, że Stowarzyszenie Inicjatywa dla Zwierząt z Zielonej Góry postanowiło zrezygnować z jego prowadzenia w Wolsztynie.

Powodem rezygnacji, jak udało nam się ustalić podczas rozmowy z jednym z prezesów stowarzyszenia, jest fakt, iż zarządzający organizacją mają za daleko do naszego miasta, a ważne jest to, aby ktoś mógł być na miejscu i wszystkiego dopilnować.

Podczas czwartkowego spotkania najważniejszym punktem do omówienia było, w jaki sposób punkt adopcyjny miałby funkcjonować, bo jak podkreślili wolontariuszka Agata Szymonik oraz burmistrz Wojciech Lis, nikt nie myślał o tym, aby zamykać to miejsce, bo wszyscy wiedzą, że jego funkcjonowanie jest konieczne.

Jednym z rozwiązań tego problemu jest stworzenie schroniska, które będzie ponadgminne. Taką propozycję złożył burmistrz Zbąszynia. Władze naszej gminy są zainteresowane taką opcją, jednak aktualnie czekają na więcej informacji w tej sprawie.

Na ten moment gminie udało się przedłużyć umowę ze Schroniskiem Inicjatywa dla Zwierząt na dwa i pół miesiąca. W tym czasie na terenie naszej gminy ma powstać fundacja, której członkami będą obecni wolontariusze punktu adopcyjnego, a którym bardzo zależy na dalszym istnieniu tego miejsca i to z nimi urząd podpisze umowę. Takie rozwiązanie byłoby najkorzystniejsze, ponieważ dzięki temu, iż gmina będzie miała swój własny punkt adopcyjny, którego podopieczni, z pomocą wolontariuszy, znajdują nowych właścicieli, nie trzeba będzie oddawać zwierząt do schroniska i płacić za każdy dzień pobytu – a to wiąże się z dużo wyższą kwotą. Istotną sprawą jest też to, iż w każdym schronisku są limity i przy obecnej ilości bezdomnych zwierząt na naszym terenie, nie ma możliwości zapewnienia miejsca każdemu w schronisku.

Poza podstawowym tematem został omówiony również drugi, duży problem przytuliska czyli brak bieżącej wody. Władze zapewniły, iż jeszcze w tym tygodniu – o ile nie będzie dużych mrozów – zrobią przyłącze. Jeśli pogoda nie pozwoli na te działania w najbliższych dniach, to oczywiście zostaną przełożone na inny termin, ale zadanie zostanie wykonane. Naczelnik Justyna Mikołajewska podkreśliła, że gmina wesprze punkt adopcyjny także w innych kwestiach np. w niezbędnych modernizacjach kojców dla zwierząt.

Obecne na spotkaniu prezeski zielonogórskiego stowarzyszenia zapewniły, że wszystko w co do tej pory zaopatrzyły przytulisko czyli m.in. samochód służbowy, kojce itp., przekażą nowo powstałej fundacji.

Czwartkowe spotkanie, jak podkreśliły obie strony, miało pozytywne zakończenie. Każdy z sali sesyjnej wyszedł zadowolony. Rozmowy przyniosły oczekiwane rezultaty.

Ważnym do podkreślenia faktem jest jeszcze to, iż punkt ma bieżące, codzienne wydatki, w których także potrzebuje wsparcia. Na ten moment w „przytulisku” jest ok. 10 psów. Potrzebują one opieki zarówno takiej, którą dają im wolontariusze – karmiąc, sprzątając, wyprowadzając na spacery itp.- oraz materialnej, którą w pewnym stopniu zapewnia Urząd Miejski oraz darczyńcy.

Przy okazji zapytaliśmy Agaty Szymonik z Punktu Adopcyjnego, jakie są potrzeby tego miejsca – te bieżące, ale i takie, które mogą zostać zrealizowane za jakiś czas.

- Cały czas potrzebujemy rękawiczek nitrylowych, z których korzystają wolontariusze podczas pracy przy zwierzętach. Potrzebne są też długie, porządne smycze oraz karma – ale tylko ta dobrej jakości, powyżej 65% mięsa. Jest teraz zimno, staramy się, żeby psiaki troszkę sobie przytyły, ale też prawidłowo się odżywiały, aby nie dopadła ich żadna choroba

Natomiast, jeśli chodzi o pomoc fizyczną w schronisku, to każdy chętny może się zgłosić i wesprzeć punkt adopcyjny. Psiaki czekają na długi spacer.

od 16 latprzemoc
Wideo

CBŚP na Pomorzu zlikwidowało ogromną fabrykę „kryształu”

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na wolsztyn.naszemiasto.pl Nasze Miasto