Rekrutacja ze znakami zapytania

Co roku, zazwyczaj jakoś tak w marcu, rodzice przedszkolaków denerwują się, czy ich pociechy dostaną się do wybranego przez siebie publicznego przedszkola. No cóż, przedszkola z gumy niestety nie są i wszystkich chętnych nie uda się pomieścić. W tym roku zapowiada się na jeszcze większy ścisk, bowiem samorządy gminne mają obowiązek przyjąć do placówek przedszkolnych wszystkich chętnych 3-latków. Czego zatem spodziewać się po tegorocznym naborze do przedszkoli? Jak zapewniają urzędnicy z ratusza, rodzice mogą być pewni, że każdy zostanie przyjęty, bo gmina ma taki obowiązek. - Pozostaje tylko pytanie, czy trafią do placówek, do których chcą. My miejsca musimy zapewnić dla wszystkich, ale może się zdarzyć, że ktoś z Wolsztyna będzie musiał dowozić dziecko na przykład do Chorzemina - zauważa Monika Bober, pełniąca obowiązki szefowej gminnego zespołu obsługi ekonomicznej i administracyjnej oświaty. Nie podejmuje się kalkulować czy i ile zabraknie miejsc w placówkach przedszkolnych. Trudno o takie wyliczenie, bo jest zbyt wiele niewiadomych. Wszystko okaże się, gdy np. rodzice 3-latków złożą deklarację, bo wtedy będzie wiadomo ile przybędzie dzieci. Podobnie sytuacja ma się z 6-latkami. Żeby wiedzieć ile zajmą miejsc w przedszkolach, trzeba poczekać na deklaracje rodziców, którzy mogą określić, czy 6-latek ma pójść do przedszkola, czy do ,,zerówki” w szkole.

Spokojni o miejsce w wybranym przez siebie przedszkolu mogą być m.in. rodzice obecnych przedszkolaków lub tych, które mają rodzeństwo, które też pójdzie do przedszkola. Takie osoby mają pierwszeństwo przy układaniu list. A te powstaną w oparciu o planowany na marzec lub przełom marca i kwietnia nabór. Rodzice nowych przedszkolaków będą składać deklaracje tzw. pierwszego i drugiego wyboru placówki. A jeśli mowa o wolnych miejscach w przedszkolach w Wolsztynie, bo tu problem jest zawsze największy, to jest dobra wiadomość! Na posiedzeniu komisji oświaty, jej przewodniczący Mariusz Przybyła, zaproponował, aby do mającej powstać sali sportowej przy SP 5 dobudować też dodatkowe pomieszczenia z myślą chociażby o ,,zerówce”. I tak też się stanie.

Agnieszka Holland o "Pokocie" i wycince drzew:

Źródło: gloswielkopolski.pl