Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Remis Gromu w meczu z Płomieniem Przyprostynia

Roland Buśko
Roland Buśko
O ogromnym pechu mogą mówić piłkarze Gromu Wolsztyn, którzy w meczu VI kolejki piątej ligi II grupy wielkopolskiej zremisowali z Płomieniem Przyprostynia 2:2, remisując do przerwy 0:0.

Grom jako beniaminek rozgrywek przed meczem z Płomieniem miał na koncie tylko jeden punkt, który wywalczony został jednak na bardzo trudnym terenie w Stęszewie. Gra Gromu choć mogła się podobać, pozbawiona była do tej pory bardzo ważnego elementu jakim jest skuteczność, a ściślej mówiąc jej brak. Innym ważnym aspektem w poczynaniach podopiecznych Krzysztofa Piosika był brak przysłowiowego szczęścia, które w piłce nożnej oprócz umiejętności odgrywa także ogromne znaczenie. Minimalne porażki u siebie z Promieniem Krzywiń i Rawią Rawicz oraz wyjazdowy remis z Lipnem Stęszew pokazały, że zespół ma ogromny potencjał, a stracone punkty były właśnie wynikiem ogromnego niefartu. Kibice liczyli więc, że sobotni mecz z Płomieniem będzie tym przełomowym w którym Grom wreszcie zainkasuje komplet punktów, bo ile w końcu można mieć pecha. Mecz na dobre rozpoczął się w drugiej odsłonie, kiedy to ku rozpaczy miejscowych piłkę w siatce umieścili goście. Sytuacja ta miała miejsce w pięćdziesiątej pierwszej minucie, a strzelcem bramki okazał się Łukasz Kaźmierczak. Siedem minut później nadzieję gospodarzom przywrócił Krystian Jung, doprowadzając do remisu. Kiedy w osiemdziesiątej drugiej minucie spotkania na listę strzelców ponownie wpisał się Krystian Jung zarówno na trybunach jak i w zespole Gromu zapanowała ogromna euforia. Do zakończenia spotkania pozostawało zaledwie kilka minut, a szansa na zdobycie pierwszych trzech punktów w sezonie była bardzo realna. Niestety na minutę przed końcem spotkania po raz drugi na listę strzelców wpisał się Łukasz Kaźmierczak, pozbawiając miejscowych upragnionego zwycięstwa. Trzeba zaznaczyć jeszcze, że w ostatnich dwudziestu minutach mecz bardzo się zaostrzył, skutkiem czego było ukaranie aż sześciu piłkarzy żółtymi kartonikami. Ogólnie w całym meczu arbiter Marcin Górniak ośmiokrotnie używał żółtych kartek, trzy razy w przypadku piłkarzy Gromu i pięciokrotnie w stosunku do zawodników Płomienia.

od 7 lat
Wideo

Wyniki II tury wyborów samorządowych

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na wolsztyn.naszemiasto.pl Nasze Miasto