Samobójstw w naszym regionie jest coraz więcej?

Na początku maja dyżurny wolsztyńskiej jednostki policji otrzymał informację od przebywającej na terenie Niemiec mieszkanki gminy Przemęt, że jej 19-letnia córka próbuje popełnić samobójstwo. Kobieta podczas krótkiej rozmowy wyjaśniła, że córka skontaktowała się z nią telefonicznie zapowiadając swoją śmierć. Zdesperowana matka szukając pomocy zwróciła się o nią do policjantów. Z poczynionych ustaleń wynikało, że nastolatka może znajdować się w kompleksie leśnym pomiędzy Kaszczorem i Perkowem. Dyżurny skierował tam policjantów, którzy tego dnia pełnili służbę patrolową. Mundurowi natychmiast po dotarciu we wskazany rejon rozpoczęli jego przeszukanie. Niedługo później zauważyli siedzącą na ławce na leśnym parkingu młodą dziewczynę, z opartą o stół głową. Jak się okazało była to poszukiwana przez nich nastolatka.

Dziewczyna, jak ustalono zażyła nieustaloną ilość leków, popijając je alkoholem. Z tego powodu kontakt z nią był utrudniony. Nastolatka była jednak przytomna. Policjanci wezwali na miejsce ratowników medycznych, którzy udzielili jej pomocy, a następnie przewieźli do szpitala, gdzie pozostała na obserwacji. Bez względu na przyczynę tak dramatycznego kroku pewne jest, że pomoc dotarła do desperatki w samą porę.

Ostatnia próba samobójcza była już czwartą próbą w tym roku. W porównaniu z poprzednim rokiem (choć mamy dopiero maj) może się wydawać, że problem nie narasta (w 2017 na terenie powiatu wolsztyńskiego odnotowano aż 27 prób samobójczych). Bardziej bolesna jest jednak inna statystyka. Mianowicie w tym roku na terenie powiatu skutecznych prób samobójczych były cztery, a w całym poprzednim roku siedem. Nie możemy już mówić o jakieś fali samobójstw, jednak statystyka, zwłaszcza, że za nami dopiero ¼ roku może niepokoić. - Samobójstw w tym roku mieliśmy cztery, jednak czy ta statystyka wzrasta? Warto poczekać jeszcze kilka miesięcy i wtedy będziemy mogli mówić, czy rok 2018 jest pod tym względem niepokojący - mówi st. asp. Wojciech Adamczyk z wolsztyńskiej policji.

Problem dużej liczby samobójstw sięga całego kraju. W 2016 roku niemal 5,5 tys. Polaków popełniło samobójstwo, a niespełna 10 tys. dokonało zamachu na własne życie. Te dane mogą zatrważać, ponieważ Polska pod tym względem znajduje się na trzecim miejscu wśród krajów Unii Europejskiej. Według danych Komendy Głównej Policji więcej osób ginie w wyniku samobójstw niż w wypadkach samochodowych. W skali kraju dokładnych danych za 2017 jeszcze nie znamy. Ostatnie dane podane przez Główny Urząd Statystyczny dotyczą 2016 roku. W przeliczeniu na 100 tys. mieszkańców wskaźnik samobójstw był najwyższy w województwie świętokrzyskim, a najniższy w województwie wielkopolskim.

Najczęściej odbierano sobie życie przez powieszenie się (83 proc. przypadków), rzucenie się z wysokości (344 osoby), rzucenie się pod pojazd (100 osób), samookaleczenie (71 osób), zastrzelenie się (70 osób), przedawkowanie środków nasennych (66 osób), a 65 samobójców odebrało sobie życie przez utopienie. W powiecie wolsztyńskim, ostatnie dwa przypadki, które zdarzyły się w krótkim odstępie czasowym przed miesiącem, to były powieszenia. Do najczęstszych powodów targania się na własne życie należą: choroby psychiczne, depresje, kalectwo i przewlekłe choroby. Dlatego też tak ważne jest, by w porę zauważyć niepokojące oznaki u bliskich nam osób i móc im skutecznie pomóc.