Strażacy z Obry zorganizowali morsowanie na rzecz WOŚP. W końcu cel jest szczytny!

W ramach tegorocznego finału Wielkiej Orkiestry Świątecznej Pomocy, w niedzielę 31 stycznia na plaży w Obrze o godz. 13.30 odbyło się charytatywne morsowanie. Jak zapewniają organizatorzy, przyjść i spróbować swoich sił może każdy, tym bardziej, że cel jest szczytny. Na plaży zgromadzili się miłośnicy zimnych kąpieli, ale też osoby, które nie wchodzą do wody, ale chcą wesprzeć Wielką Orkiestrę Świątecznej Pomocy. W okolicy kwestują wolontariusze, a wszyscy chętni mogą skosztować pysznego ciasta, grochówki, kiełbasek przy ognisku czy gorącej herbaty i kawy.

- To piękna inicjatywa! Pomóc może, a nawet powinien każdy. Przecież to nie tylko pieniądze, ale cały wkład pracy w dzisiejsze wydarzenie. Nigdy nie wiemy, kiedy i my będziemy korzystać ze sprzętu zakupionego przez fundację w naszych szpitalach. To po prostu nasz ludzki obowiązek, pomagać innym

- mówi jeden z przybyłych na plażę morsów.

W związku z epidemią koronawirusa i wprowadzonymi obostrzeniami 29. finał WOŚP został przeniesiony na 31 stycznia. Wydarzenie przebiega pod hasłem „Finał z głową”, a zebrane fundusze będą przeznaczone na zakup sprzętu dla laryngologii, otolaryngologii i diagnostyki głowy takiego jak: aparaty USG i RTG, lampy operacyjne, lasery diodowe, czy endoskopy giętkie.

- Fundacja Wielka Orkiestra Świątecznej Pomocy była gotowa, by 10 stycznia po raz 29. grać nie tylko w Polsce, ale i na całym świecie. Pokonaliśmy mnóstwo różnych przeciwności, aby zorganizować Sztaby, i nadal jesteśmy gotowi, jesteśmy w blokach startowych, aby zagrać i zbierać pieniądze, aby ratować zdrowie i życie Polaków

- mówił Jerzy Owsiak, prezes zarządu Fundacji Wielkiej Orkiestry Świątecznej Pomocy.