Rywal dobrze znany podopiecznym Krzysztofa Piosika, którego w rundzie jesiennej wolsztynianie po bardzo dobrym meczu pokonali 4:2, przywożąc do Wolsztyna cenne trzy punkty. Czwartkowe spotkanie mimo, że było rozgrywane o bardzo wczesnej jak na piłkarskie warunki porze (godz. 10.00), ściągnął na obiekt przy ulicy Bohaterów Bielnika prawdziwe tłumy wiernych kibiców, zarówno Wiary Lecha jak i Gromu. Przybyli na stadion z pewnością nie żałowali swojej decyzji, bowiem oba zespoły stworzyły naprawdę fantastyczne widowisko. Niżej notowany i jednocześnie broniący się przed spadkiem Grom przystąpił do pojedynku ogromnie skoncentrowany i jednocześnie pełen woli walki. Sytuacja ta spowodowała, że to Grom stwarzał większe zagrożenie pod bramką rywali. Jedna z takich sytuacji w osiemnastej minucie spotkania zakończyła się celnym strzałem Jędrzeja Zwirna. Gdy dwadzieścia minut później na 2:0 podwyższył Jędrzej Bauta, zespół z Wolsztyna zwietrzył szansę sprawienia niespodzianki i pokonania po raz drugi w tym sezonie ekipy z Poznania. Pięć minut po przerwie Bartosz Plura podwyższając na 3:0, dał jasny sygnał Wiarze Lecha, że w tym spotkaniu w grze jest już tylko jedna drużyna. W pięćdziesiątej dziewiątej minucie nadzieję przyjezdnym na odrobienie przynajmniej częściowych strat, dał Kacper Dolski, który pewnie wykorzystał jedenastkę. Jednak jak się później okazało było to wszystko na co stać było gości z Poznania w tym spotkaniu. Gospodarze z kolei w ostatniej minucie spotkania po strzale Oskara Nowaka postawili przysłowiową kropkę nad i pokonując pewnie Wiarę Lecha Poznań w stosunku 4:1. Po meczu trener Krzysztof Piosik powiedział: Ogromnie cieszę się ze zdobycia dzisiaj kompletu punktów, który powoduje, że nadal jesteśmy w grze o utrzymanie. Chłopacy wytrzymali dziś przede wszystkim mentalnie. Nie raz, nie dwa po objęciu prowadzenia oddawaliśmy rywalom inicjatywę i kończyło się to dla nas bardzo niedobrze. Dziś zagraliśmy jak prawdziwy kolektyw, wierząc jednocześnie w końcowy sukces i przyniosło to spodziewane efekty. Mecz mógł się podobać kibicom, ponieważ był szybki i bardzo widowiskowy. My cieszymy się ze zdobyczy punktowej na własnym obiekcie, bo z tym w ostatnim czasie różnie bywało. O ile na wyjazdach radziliśmy sobie całkiem przyzwoicie, to na naszym obiekcie, gdzie teoretycznie powinno nam się grać lepiej, traciliśmy bardzo dużo punktów. Mam nadzieję, że to spotkanie będzie przełomowe i od dziś na obiekcie przy ulicy Bohaterów Bielnika będziemy punktować zdecydowanie lepiej.
Pismak przeciwko oszustom, uwaga na Instagram
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?