Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Szczury w Wolsztynie

Piotr Drozdowski
Marcin Paczkowski
Żarty się skończyły! Niedawno sprowadzono do Wolsztyna szczurołapa z Zielonej Góry, a teraz Przedsiębiorstwo Gospodarki Komunalnej szykuje się do wojny z gryzoniami na ul. Poznańskiej. Szczury w Wolsztynie opanowały już miasto?

W mieście co rusz ktoś pyta znajomego, czy coś słyszał. Bo zobaczyć samemu raczej trudno... W sklepie, w banku, na ulicy każdy dopytuje. Prawie mała psychoza. Ponoć tych szczurów najwięcej jest w rejonie ulicy Poznańskiej, ale także przy szpitalu. Tam miały się uaktywnić, gdy ruszono z budową nowego skrzydła. - Potwierdzam. Do mnie też dzwonili mieszkańcy z pytaniem o inwazję szczurów przy szpitalu i w mieście. Trzeba by to sprawdzić. Choć przecież trudno wypatrzeć biegającego szczura - przyznaje radny powiatowy Janusz Mrozkowiak.

Coś musi być na rzeczy, skoro niedawno dni temu, Zakład Gospodarki Mieszkaniowej z Wolsztyna zamówił szczurołapa, który przyjechał z Zielonej Góry na posesję przy ul. 5 Stycznia. - Zrobił rozeznanie terenu i wystawił trutki - informuje Józef Pauch z ZGM, a o szczurach w centrum miasta słyszała też naczelniczka wydziału komunalnego urzędu miejskiego. - Trochę z opowieści mieszkańców, ale też trochę z konkretnych działań. Burmistrz już telefonował do przedsiębiorstwa gospodarki komunalnej, które wkrótce ma kompleksowo rozwiązać szczurzy problem na ulicy Poznańskiej. Wiadomo, że najczęściej bytują w sieci kanalizacyjnej lub deszczowej. Robią przy tym pewne szkody grzebiąc nory. Ale tam mają bezpieczne schronienie oraz pożywienie - mówi Justyna Mikołajewska. Dodaje przy tym, że bez dyscypliny ze strony mieszkańców trudno będzie pozbyć się szczurów.

- To cwane zwierzęta. A łatwo się nie wyniosą, jeśli będą miały dostęp do pożywienia - zwraca uwagę Józef Pauch. Problem jednak w tym, że sami po części jesteśmy sobie winni, że szczury mają tak łatwy dostęp do jedzenia. To często słabo zabezpieczone pojemniki na odpady lub przypadki, gdy siecią kanalizacyjną pozbywamy się żywności. Prawdziwa darmowa stołówka dla szczurów. Nie ma się więc później co się dziwić, że rozpleniły się w mieście. A w szpitalu? - U nas wszystko jest pięknie i elegancko. Żadnych szczurów tutaj nie ma. To jakieś bzdury - odpowiada dyrektor placówki Tadeusz Tofel, ale dmuchając na zimne strażnicy miejscy zapowiadają, że w najbliższych dniach przyjrzą się, czy faktycznie szczury mają w mieście łatwy dostęp do pożywienia. - Zwrócimy uwagę na pojemniki na odpady oraz odwiedzimy lokale gastronomiczne, aby ich właścicieli uczulić na problem - informuje komendant strażników Mirosław Miętus. A co zrobić, jeśli na naszej posesji zauważymy ślady szczurzej bytności? - Zgodnie z naszą uchwałą o czystości i utrzymaniu porządku rozwiązanie tego problemu należy do obowiązków właściciela nieruchomości. Dlatego my walczymy ze szczurami w komunalnych mieszkaniach oraz w komunalnej sieci - odpowiada Justyna Mikołajewska i radzi o pomoc zwrócić się do fachowców.

- Szczurołap z Zielonej Góry, z którego usług korzystamy, kasuje za usługę od 30 do 50 złotych. Najczęściej jednak przyjeżdża, gdy już zbierze kilka zleceń w Wolsztynie lub w okolicy, aby koszty dojazdu się rozłożyły, a tym samym cena dla zamawiającego była niższa - informuje Józef Pauch. Zaznacza jednak, że wizyta nawet najbardziej fachowego szczurołapa nie jest jednorazowym lekiem na całe zło. Jeśli szczury będą miały dostęp do pożywienia i się same nie wyniosą, to zabiegi szczurołapa są skuteczne na pół roku, góra na rok. Później znów trzeba zamówić kolejną wizytę i powtórzyć zabieg.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Jak postępować, aby chronić się przed bólami pleców

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na wolsztyn.naszemiasto.pl Nasze Miasto