Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Szczypiorniści Wolsztyniaka nie dali rady sprawić niespodzianki i ulegli wiceliderowi rozgrywek

Roland Buśko
Roland Buśko
Szczypiorniści Wolsztyniaka w meczu kończącym pierwszą rundę rozgrywek o mistrzostwo I Ligi Piłki Ręcznej gr B, ulegli na własnym parkiecie MSPR Siódemce Miedź-Huras Legnica 20:32, przegrywając do przerwy 11:15.

Podopieczni Marcina Pietruszki do pojedynku z wyżej notowanym rywalem podeszli bez najmniejszych kompleksów i przez pierwszy kwadrans walczyli jak równy z równym. Dość znaczącą przewagę, sięgającą pięciu bramek, goście zdołali wywalczyć w dziewiętnastej minucie (5:10). Jednak trzy minuty później Wolsztyniak, po trzech z rzędu celnych trafieniach, znów wrócił do gry bowiem przegrywał zaledwie różnicą dwóch bramek (8:10). Końcówka pierwszej części spotkania należała jednak znów do gości, którzy wygrali ją w stosunku 15:11.

Po zmianie stron nie mający respektu przed rywalem i dość mocno osłabiony Wolsztyniak, toczył zacięty bój zdobywając bramkę za bramkę. Przełomowa dla losów spotkania okazała się czterdziesta druga minuta, kiedy to rywale odskoczyli na osiem trafień (15:23) i choć miejscowi walczyli jeszcze jak mogli, nie byli już w stanie dogonić lepiej dysponowanego rywala. Ostatecznie po dość dobrym spotkaniu Wolsztyniak uległ Miedzi 20:32.

Po meczu trener Wolsztyniaka Marcin Pietruszka powiedział:

Wiedzieliśmy z kim rywalizujemy. Zespół z Legnicy jest przecież faworytem ligi, my natomiast mając dość spore problemy zdrowotne, nie mogliśmy zagrać w optymalnym zestawieniu, a tylko to plus oczywiście pełna mobilizacja i totalny brak popełnianych błędów, mógł dać nam cień szans na zdobycie punktów w tym spotkaniu. Cieszę się bardzo, że chłopacy podjęli walkę, a przede wszystkim nie przeszli obok meczu. Mimo, że stroną dominującą byli goście, my staraliśmy się im dotrzymywać kroku i w wielu przypadkach nam się to udawało. Trochę zabrakło nam szczęścia, które jak wiadomo w sporcie jest bardzo potrzebne. Sześć, czy siedem słupków dobitnie świadczy o tym, że nie odstawaliśmy aż tak mocno od rywala, a do pełni szczęścia zabrakło naprawdę niewiele. Goście skrzętnie wykorzystali te nasze błędy. Niemal za każdym razem kontrując nieudaną akcję mojej drużyny, czego konsekwencją były kolejne bramki. Dużym pozytywem tego spotkania była możliwość wystąpienia na parkiecie zawodników, którzy w czasie całego sezonu nie mieli możliwości reprezentować naszych barw. Dziś na pewno zdobyli cenne doświadczenie, które z pewnością zaprocentuje w przyszłości.

Przed spotkaniem z Miedzią miało miejsce bardzo uroczyste wydarzenie podczas, którego uhonorowano dwóch wybitnych zawodników Wolsztyniaka. Pierwszy z nich grający trener Marcin Pietruszka otrzymał za cztery setny występ w KPR Wolsztyniak pamiątkową koszulkę. Drugi występujący w Wolsztyniaku w latach 1997/2001 i 2018/2021 - Marek Świtała zakończył karierę sportową. Marek rozegrał w Wolsztyniaku 93 mecze zdobywając 303 bramki. W pozostałych latach kariery występował na parkietach superligi. W Zagłębiu Lubin występował w latach 2002/2004, gdzie rozegrał 36 meczy i rzucił 58 bramek, oraz w Chrobrym Głogów w latach 2001/2002 i 2004/2018, gdzie rozegrał 465 meczy rzucając 1361 bramek.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Strefa Biznesu: Uwaga na chińskie platformy zakupowe

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na wolsztyn.naszemiasto.pl Nasze Miasto