Szpital w Wolsztynie: Problemy z dostawami szczepionek przeciw COVID-19

Pierwszy przypadek zakażenia nowym koronawirusem wykryto w Polsce w województwie lubuskim, 4 marca 2020 r. Jak informuje Mikołaj Woźniak z biura prasowego poznańskiego oddziału NFZ, mija dokładnie rok od tamtej chwili i na dziś COVID-19 przeszło w kraju co najmniej 1,75 mln osób, z czego 44,6 tys. zmarło.

Eksperci zapowiadają, że Polska wkracza właśnie w trzecią falę pandemii

- Monitorujemy sytuację epidemiczną w Wielkopolsce, obserwujemy poziom obłożenia łóżek dla pacjentów z COVID-19 i na bieżąco rekomendujemy wojewodzie wielkopolskiemu rozwiązania najbardziej korzystne dla mieszkańców naszego regionu

- mówi Agnieszka Pachciarz, dyrektor Wielkopolskiego Oddziału Wojewódzkiego Narodowego Funduszu Zdrowia.

Zdaniem poznańskiego oddziału NFZ, na dziś na drugim poziomie zabezpieczenia (są to łóżka dla pacjentów, u których zdiagnozowano wyłącznie COVID-19, niewymagających leczenia specjalistycznego, w szczególności zabiegowego) dostępnych jest 1358 łóżek.

- Każdy region naszego województwa jest zabezpieczony w łóżka covidowe, dysponujemy także zasobem łóżkowym szpitala tymczasowego w Poznaniu. W tej chwili zajęte są 882, a wolnych jest 476. Jeśli chodzi o łóżka respiratorowe, to na drugim poziomie jest ich 130, a zajęte są 83

- wyjaśnia wojewoda wielkopolski Michał Zieliński.

Wolsztyn: Szczepienia przeciw COVID-19

Dyrektor wolsztyńskiego szpitala Karol Mońko informuje, że w sobotę zakończą się szczepienia nauczycieli przeciw COVID-19. Lecznica nadal realizuje szczepienia medyków, którzy czekają na drugą dawkę.

- Osoby z grupy zero, które nie zdążyły się zaszczepić nie dostaną już szczepionki Pfizer ani Moderna – będą szczepieni Astrą Zeneca. Na najbliższy tydzień mamy mocno okrojoną dostawę, otrzymamy tylko 30 szczepionek przeznaczonych dla populacji

- mówi Karol Mońko. Dodaje, że w tym tygodniu planują zakończyć szczepienia seniorów, którzy ukończyli 80 lat. Potwierdzono otrzymanie 30 szczepionek firmy Pfizer, ale dostawy są ograniczone.

- Priorytetem w tej chwili są szczepienia drugą dawką medyków. Czas może się wydłużyć, ale chyba mają jakieś rezerwy w chłodniach Agencji Zasobów Strategicznych. Myślę, że jest duże zamieszanie na rynku, natomiast wczoraj pytano nas z NFZ-u, jaki mamy potencjał szczepieniowy. Odpowiedzieliśmy, że możemy podawać od 300 do 500 dawek tygodniowo. Są zobligowani do przekazywania nam tych drugich dawek, to jest zamykanie pewnego etapu i nie mogą nam odmówić, termin podania drugiej dawki jest rzeczą świętą. Mamy też pomysł, aby szczepienia populacyjne organizować na dwie zmiany, ale nie wiemy czy będziemy mieć, czym szczepić

- wskazuje dyrektor lecznicy. Podkreśla, że są naciski, aby szczepić przewlekle chorych, ale zdaniem dyrektora jest to hasło trudne do zdefiniowania.