Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Torty Ewy Wajs zachwycają wyglądem i smakiem. Słodkie dzieła sztuki powstają w pracowni Mielone Migdały

Natalia Krawczyk
Natalia Krawczyk
Nie tylko pyszne, ale i piękne. Torty Ewy to prawdziwe dzieła sztuki!
Nie tylko pyszne, ale i piękne. Torty Ewy to prawdziwe dzieła sztuki! Ewa Wajs/Mielone Migdały
Ewa Wajs słodką pasję przemieniła w biznes. Pracownia Mielone Migdały znajduje się przy ulicy Roberta Kocha w Wolsztynie. Właśnie tam powstają niesamowite i oryginalne torty, makaroniki, czy słodkie stoły. Ewa z wykształcenia jest biotechnologiem, swoją pasję i pracę godzi z wychowaniem trzech córek: Olgi, Martynki i Poli, a we wszystkim wspiera ją mąż Łukasz, który odpowiada za kwestie logistyczne. Samą siebie nazywa ciotką od wszystkiego, co słodkie.

Poznaj pasję Ewy Wajs z pracowni Mielone Migdały

Nie dość, że piękne to jeszcze bardzo smaczne, robione z pasją i zaangażowaniem. Mowa o niesamowitych tortach Ewy Wajs z pracowni Mielone Migdały. Jak to wszystko się zaczęło?

- Od kiedy pamiętam zawsze lubiłam różne plastyczne i manualne zajęcia oraz kuchenne eksperymenty, więc to na pewno pomogło w stawianiu pierwszych kroków w dekoracji tortów. Z wykształcenia jestem biotechnologiem, a przygoda z tortami zaczęła się od tortu na trzecie urodziny mojej pierwszej córki Olgi, zaczynałam więc chyba jak większość znanych mi w Polsce dziewczyn tortujących

- mówi Ewa Wajs.

Jak wspomina to wyzwanie?

- Tortem dla Olgi rzuciłam się od razu na głęboką wodę, to był tort 3D w kształcie żaby, w całości pokryty masą cukrową. Do dziś pamiętam, jak mąż pomagał mi w wałkowaniu masy i nakładaniu jej na tort, na filmach i w książkach jakie przeglądałam wyglądało to na zdecydowanie prostsze. Jednak efekt końcowy przerósł moje najśmielsze oczekiwania i tort naprawdę robił wrażenie

- wspomina nasza rozmówczyni.

Ile czasu zajmuje cały proces twórczy?

Jak podkreśla Ewa, wiele zależy od tego, z jakim pomysłem czy projektem ma do czynienia.

- Czasem samo poszukiwanie inspiracji, czy natchnienia trwa tydzień lub dwa. Są projekty, o których zaczynam rozmyślać jeszcze wcześniej - to głównie projekty tortów weselnych, które muszą być zamawiane z kilkumiesięcznym wyprzedzeniem. Przygotowanie samych dekoracji potrafi również zaangażować mnie na kilka godzin. Trzeba również wygospodarować czas na bardziej prozaiczne czynności jak upieczenie biszkoptu, przygotowanie kremów, frużelin i tynku

- wyjaśnia. Jak widać, to bardzo pracochłonne zadanie. Gdzie szukać pomysłu? Zdaniem Ewy, inspiracją może być wszystko: kolor, faktura, obraz. Uwielbia przeglądać Pinterest i zapisuje nie tylko projekty tortów, ale też grafiki, obrazy, zdjęcia wnętrz i designerskich przedmiotów.

Jak to jest pracować wśród takich słodkości? Są pokusy i ciągłe podjadanie czy da się z tym oswoić?

- Chyba można się przyzwyczaić. Siłą rzeczy muszę próbować słodkości, nowych smaków i połączeń, ale nie jestem typem łasucha, który tylko czeka na pożarcie kawałka tortu. Jedyna moja słabość to makaroniki i biała czekolada - tu najtrudniej mi się oprzeć

- wyjaśnia nasza rozmówczyni.

Jakie smaki tortów wybierają klienci?

W pracowni Mielone Migdały klienci mogą wybrać smak tortu z kilku skomponowanych przez Ewę kombinacji smakowych, które są zmieniane co sezon - znajdzie się więc coś zarówno dla miłośników lekkich owocowych tortów jak również dla wielbicieli czekolady. Czy jest tort, którego nie zrobi?

- Najbardziej lubię mieć tak zwaną „wolną rękę” - wtedy pracuje mi się najprzyjemniej i zdecydowanie wtedy powstają fajne „moje” projekty. Wystarczy mi kilka wskazówek jak kolorystyka, motyw przewodni czy okazja i już mogę działać. Nie czuję się dobrze w tematach motoryzacyjnych i na pewno takich realizacji np. tortów w kształcie samochodów, nie podejmuje się.

Tort w kształcie Kubusia Puchatka, a może maski Lorda Vadera z Gwiezdnych Wojen?

- Największym wyzwaniem dla mnie, jako dekoratora są torty 3D, w których trzeba dobrze odwzorować tworzoną postać czy rzecz, zadbać o proporcje i autentyczny wygląd. Pamiętam tort dla 80-letniego zapalonego biegacza, na którym znalazł się but biegowy w naturalnym rozmiarze 42. Miło wspominam też pracę nad tortem w kształcie Kubusia Puchatka oraz tortem w kształcie maski Lorda Vadera z Gwiezdnych Wojen

- wspomina.

Co nasza rozmówczyni radzi początkującym?

- Warto trenować i wykorzystywać uroczystości rodzinne do testowania swoich umiejętności , a kiedy już poczujemy, że to nasza droga - wtedy nie pozostaje nic innego jak otwierać pracownię.

Nie tylko pyszne, ale i piękne. Torty Ewy to prawdziwe dzieła sztuki!

Torty Ewy Wajs zachwycają wyglądem i smakiem. Słodkie dzieła...

Zobacz także

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Dziennik Zachodni / Wielki Piątek

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na wolsztyn.naszemiasto.pl Nasze Miasto