W derbowym spotkaniu na szczeblu Klasy Okręgowej Grom Wolsztyn podejmował Dąb Kębłowo.

Mający nóż na gardle piłkarze Gromu Wolsztyn przystąpili do spotkania z sąsiadem zza miedzy ogromnie skoncentrowani, jednak już w dziewiątej minucie to goście cieszyli się z jednobramkowego prowadzenia, które drużynie z Kębłowa dał Krzysztof Laufer. Podrażnieni Gromowcy nie mając nic do stracenia ruszyli więc do zmasowanego ataku, który to w dwudziestej pierwszej minucie przyniósł spodziewany efekt. Piłkę po zagraniu z rzutu wolnego, głową strącił Jakub Tadeusz, dając wolsztynianom wyrównanie. Bramka ta spowodowała jeszcze większe ożywienie w obu ekipach, mecz stał się jeszcze bardziej żywy i dynamiczny i choć optyczną przewagę posiadał Grom, to Dąb odgryzał się groźnymi kontratakami. Mimo wielu okazji do zdobycia kolejnych bramek pierwsza część spotkania zakończyła się rezultatem remisowym 1:1. Po zmianie stron znów na prowadzenie wyszli goście, a szczęśliwym strzelcem bramki okazał się Gracjan Jung. Grom odpowiedział jeszcze bramką z rzutu karnego Jakuba Tadeusza i spotkanie ostatecznie zakończyło się remisem 2:2. Po meczu o komentarz poprosiliśmy szkoleniowców obu drużyn, a o to ich wypowiedzi. Trener Dębu Mateusz Świrszcz powiedział: Klasyczny mecz derbowy w którym walka miała przewagę nad ładną grą. Ciężko też nam jako drużynie zebrać odpowiednią motywację gdyż utrzymanie zapewniliśmy sobie już 2 kolejki temu, a o jakieś wyższych celach niestety możemy zapomnieć. Sam mecz to bicie głową w ścianę. Drużyna Gromu ustawiła się nisko i była przygotowana do kontrataku, a my próbowaliśmy budować atakiem pozycyjnym, zresztą po takich akcjach zdobyliśmy dwie bramki. Warto pochwalić za to spotkanie Gracjana Junga i naszego kapitana Krzysztofa Laufra. Za tydzień postaramy się odczarować nasz stadion i powalczymy o pełną pulę z LZS Otorowo. A tak pojedynek skomentował trener Gromu Paweł Kotlarski: Mecz ten przebiegł tak jak cały sezon KS Grom Wolsztyn czyli ciągła gonitwa za korzystnym wynikiem. Wielkie serce i zaangażowanie chłopaków pozwoliło na uzyskanie wyniku remisowego 2:2 z przeciwnikiem zza miedzy. Pierwsza połowa zaczęła się od ataków gości, którzy wychodzą na prowadzenie. Sytuacja w naszej szesnastce kiedy po zejściu z krótkiego na długi słupek, Krzysztof Laufer zgubił krycie, po strzale po długim słupku, dał prowadzenie przyjezdnym. Staraliśmy się doprowadzić do remisu i udało się to po stałym fragmencie gry ćwiczonym na treningach. Mocna wrzutka z prawej strony boiska w światło bramki i uderzenie z głowy Jakuba Tadeusza daje remis, który wprowadza trochę pewności w naszych poczynaniach. Na przerwę schodzimy z wynikiem remisowym 1:1. Druga połowa zaczyna się od ataków gości, którzy po jednej z akcji i plasowanym uderzeniu Gracjana Junga, z 16-go metra w boczną siatkę bramki, wychodzą na prowadzenie 1:2. Nie podłamuje to chłopaków, którzy walczą o każdy centymetr boiska, jedna z dynamicznych akcji z prawej strony boiska i wrzutce Michała Krysia w pole karne przeciwnika, kończy się zagraniem ręką obrońcy, sędzia wskazuje na 11 metr. Odpowiedzialność na siebie za uderzenie z 11 metra bierze Jakub Tadeusz i zachowując zimną krew, myląc bramkarza uderza w środek bramki. Od tego momentu każda z drużyn chce przechylić szale zwycięstwa na swoją stronę, ale nikomu nie udaje się strzelić bramki dającej zwycięstwo. Mecz kończy się remisem, który nam pozwala myśleć cały czas o realnym utrzymaniu w kasie Okręgowej, a drużynie Dąb Kębłowo tak naprawdę nie daje żadnej satysfakcji.