Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

W gminie Przemęt już wiedzą jak podarować życie innym

Natalia Krawczyk
Natalia Krawczyk
Na zdjęciu Izabela Kędzierska-Krzywonos oraz Paweł Foterek
Na zdjęciu Izabela Kędzierska-Krzywonos oraz Paweł Foterek Natalia Krawczyk
Coraz więcej osób w Polsce rejestruje się jako potencjalny dawca komórek macierzystych. Jak czuje się człowiek, dzięki któremu bliźniak genetyczny otrzymał szansę na życie?

Fundacja DKMS działa w Polsce od 2008 roku. Potencjalnym dawcą komórek macierzystych z krwi lub szpiku może zostać każdy zdrowy człowiek pomiędzy 18. a 55. rokiem życia, który waży powyżej 50 kg.

16 grudnia 2016 roku Izabela Kędzierska-Krzywonos, która pracowała wówczas w Zespole Szkół im. Powstańców Wielkopolskich w Przemęcie zorganizowała podczas świątecznego koncertu akcję DKMS Podaruj życie. W organizacji wydarzenia pomogły jej Bernadeta Majer, Iwona Rogozinska oraz Magdalena Pitrowska. Wsparcie uzyskano też ze strony dyrektor szkoły Haliny Pohl.

Paweł Foterek oddaje honorowo krew raz w roku. Kiedy dowiedział się o akcji DKMS bez wahania wziął w niej udział.

- Jak tylko dowiedziałem się, że jest przeprowadzana akcja, to razem z koleżanką Angeliką poszliśmy jako pierwsi się zarejestrować do Izy. Z siedziby DKMS w Warszawie zadzwonili do mnie w tym roku, w okolicach 10 marca z informacją, że pojawił się potencjalny Biorca i zapytali, czy jestem zdecydowany oddać komórki macierzyste. Oczywiście, że się zgodziłem. Dwa dni później oddałem krew do badań w Przemęcie, aby ostatecznie potwierdzić zgodność genetyczną. W kolejnych dniach z powodu epidemii koronawirusa wszystko zostało wstrzymane - zauważa Paweł Foterek.

Zdarza się, że mimo zgodności genetycznej proces jest przerwany, powodem mogą być m.in. skuteczność innego leczenia, decyzja o wyborze innego dawcy lub niemożność przygotowania pacjenta do przyjęcia przeszczepienia - tak też stało się w przypadku Pana Pawła. Mimo przeciwności udało się i 6 lipca wybiera się do kliniki w Gliwicach na szczegółowe badania. Jeśli wszystko będzie dobrze to pobranie zaplanowane jest na 20-21 lipca. Gdyby komórki macierzyste się nie przyjęły, to po miesiącu Pan Paweł może mieć wykonane kolejne pobranie komórek macierzystych.

Porozmawialiśmy z rzecznikiem prasowym Fundacji DKMS, Magdaleną Przysłupską:

- W Polsce zarejestrowanych jest ponad 1,8 mln osób jako potencjalni Dawcy szpiku zaś w 2008 roku było ich niespełna 40 tys. W przeciągu 12 lat liczba zarejestrowanych Dawców zwiększyła się 45- krotnie. Z naszej bazy już blisko 8000 osób oddało swoje komórki macierzyste bądź szpik dla pacjentów z całego świata. Zauważamy, że świadomość Polaków wzrasta z roku na rok i coraz więcej osób się rejestruje i np. tylko w 2019 roku do naszej bazy dołączyło aż ponad 200 000 osób.

Jak informuje Fundacja DKMS, w 80% przypadków jest to pobranie krwiotwórczych komórek macierzystych z krwi obwodowej. Krew przepływa z jednego ramienia poprzez tzw. separator komórek i wraca drugim wejściem do organizmu Dawcy. Proces trwa około 4 godziny i nie wymaga pobytu w szpitalu. Kolejną metodą jest pobrane szpiku kostnego z talerza kości biodrowej. Zabieg trwa jedynie godzinę, odbywa się w znieczuleniu ogólnym, dlatego Dawca podlega hospitalizacji od 2 do 3 dni.

W Polsce jest 9 ośrodków, w których pobierane są komórki macierzyste lub szpik kostny. W listopadzie 2019 roku szpik oddał Paweł Pohl, który również mieszka w Przemęcie.

- Szpik kostny miałem pobrany z talerza kości biodrowej, więc byłem pod narkozą. Nie ma się czego bać. Po wszystkim byłem na 3-tygodniowym zwolnieniu lekarskim. W tym okresie trzeba się oszczędzać, nie podnosić ciężkich rzeczy. Dawca jest pod kontrolą lekarzy i co pewien okres wykonywane są badania. Zapytano mnie również, czy zgadzam się na ponowne oddanie szpiku w ciągu dwóch lat, gdyby okazało się, że organizm Biorcy odrzucił przeszczep – zaznacza Paweł Pohl

Czy można skontaktować się z osobą, której oddało się komórki macierzyste? Jak dodaje Paweł Pohl, biorca po pewnym czasie napisał do niego list. Magdalena Przysłupska opowiedziała nam w jaki sposób to przebiega:

- Obydwie strony muszą wyrazić zgodę, aby doszło do kontaktu i dodatkowo jest to uzależnione od obowiązującego prawa zarówno w kraju Dawcy jak i Biorcy. Każdy Dawca po oddaniu krwiotwórczych komórek macierzystych bądź szpiku otrzymuje informację o przybliżonym wieku pacjenta, kraju pochodzenia oraz płci. Po około 100 dniach Dawca może zapytać, jak czuje się pacjent i wtedy fundacja kontaktuje się z kliniką pacjenta i przekazuje Dawcy informacje o stanie zdrowia biorcy. Przez 2 lata od donacji pomiędzy Dawcą a Biorcą zachowana jest pełna anonimowość.

Akcje charytatywne przy wsparciu Zespołu Szkół w Przemęcie kontynuują Mariola Kruk, Kinga Kiełczewska oraz Daria Józefowska. Warto dodać, że p. Kinga i p. Daria stworzyły w tym roku fundację Pomoc Ma Moc.

- Akcja jest kontynuowana podczas większych imprez w Przemęcie, ale pakiet rejestracyjny można zamówić też do domu. Należy pobrać wymaz, wypełnić formularz i odesłać do siedziby w Warszawie – mówi Izabela Kędzierska-Krzywonos.

- W bazie dawców jestem 3,5 roku. Zachęciłem do tego również mojego syna Huberta, który oprócz złotej karty honorowego krwiodawcy jest w bazie dawców szpiku. Najważniejsze to się zapisać, ale też wytrwać w decyzji raz podjętej. Nie zrażać się i nie słuchać ludzi, którzy nie mają o tym pojęcia. Pojawiają się różne pytania od znajomych, nawet takie, ile będę miał za to zapłacone… Najwyższą wartością jest przecież życie

– zauważa Paweł Foterek.

ZOBACZ TAKŻE

od 7 lat
Wideo

Jak głosujemy w II turze wyborów samorządowych

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na wolsztyn.naszemiasto.pl Nasze Miasto