Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

W meczu na szczycie drugiej ligi Wolsztyniak lepszy od drużyny z Dzierżoniowa.

Roland Buśko
Roland Buśko
Olbrzymie emocje towarzyszyły dziś spotkaniu na szczycie drugiej ligi piłki ręcznej w którym zmierzyły się wiceliderujący Wolsztyniak i liderujący w tabeli Żagiew Dzierżoniów.

Mecz jak na najlepsze drużyny w lidze przystało, rozpoczął się od falowych ataków zarówno z jednej jak i z drugiej strony. Pierwsze pięć minut upłynęło jednak pod znakiem remisu, wynik 3:3 pokazywał, że mecz z pewnością będzie bardzo wyrównany. Niestety w kolejnych kilku minutach miejscowi wręcz razili nieskutecznością, co zaowocowało wypracowaniem sobie przez przyjezdnych pięciobramkowej przewagi. Na szczęście w końcówce pierwszej odsłony podopieczni Marcina Pietruszki zdołali częściowo odrobić straty i na przerwę obie ekipy schodziły tylko przy dwubramkowym prowadzeniu gości (12:10). Po zmianie stron nastąpiła wymiana ciosów, która trwała przez dobre dziesięć minut, a następnie Wolsztyniak najpierw zmniejszył straty do jednej bramki, a na dwanaście minut przed końcem spotkania doprowadził do wyrównania. Wynik remisowy utrzymywał się do pięćdziesiątej ósmej minuty, kiedy to Wolsztyniak po raz pierwszy w tym spotkaniu, wyszedł na prowadzenie (25:24). Ogromna euforia pojawiła się na trybunach gdy na półtorej minuty przed końcową syreną Oskar Tajchert obronił rzut karny. Wolsztynianie jednak zepsuli akcję w ataku i rywale na dziesięć sekund przed upływem regulaminowego czasu gry doprowadzili do wyrównania. Ostatnia akcja meczu nie przyniosła niestety rozstrzygnięcia i sędziowie zarządzili konkurs rzutów karnych. Po pierwszej serii w której na siódmym metrze stanęło po pięciu graczy z każdej drużyny wynik dalej był remisowy i wynosił 4:4, rzuty karne musiały kontynuowane być do skutku. Gdy w szóstej serii Oskar Tajchert obronił rzut rywala, a Artur Radny pokonał bramkarza gości na trybunach wybuchła olbrzymia wrzawa, stało się bowiem jasne, że w starciu z liderem rozgrywek Wolsztyniak odniósł zwycięstwo. Po meczu trener Marcin Pietruszka powiedział: Spodziewaliśmy się ciężkiej przeprawy, spotkały się w końcu dwa najlepsze zespoły z ligi. Analizując jednak całe spotkanie śmiało można stwierdzić, że nie taki lider straszny jak go malują. Walczyliśmy w końcu jak równy z równym, mimo że w pierwszej części spotkania zarysowała się przewaga gości ale nie wynikało to z tego, że przeciwnik był lepszy od nas tylko nie mogliśmy sobie poradzić z ich bramkarzem. Wiele naszych rzutów pozostawiało wiele do życzenia, a tak doświadczony bramkarz jakim jest Błażej Potocki, który ma za sobą doświadczenie pierwszoligowe po prostu nie dawał się zaskoczyć. Na szczęście w drugiej połowie zagraliśmy zdecydowanie lepiej i to przyniosło oczekiwane skutki. Sam mecz był z pewnością godny miana szlagieru kolejki ponieważ oba zespoły stworzyły świetne widowisko, były emocje i walka, a przede wszystkim dużo dobrej piłki ręcznej. W meczu z zespołem Żagiew Dzierżoniów dla Wolsztyniaka najwięcej bramek zdobyli: Artur Radny 9, Bartosz Frąckowiak 3, Marcin Pietruszka 3, Arkadiusz Piątkowski 3, Jakub Pietruszka 2, Kajetan Szrama 2, Mariusz Rogoziński 1, Kacper Siejek 1 i Karol Trybuś 1.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Strefa Biznesu: Uwaga na chińskie platformy zakupowe

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na wolsztyn.naszemiasto.pl Nasze Miasto