W odmiennych nastrojach zakończyli swoje potyczki ligowe piłkarze i piłkarki nożne wolsztyńskiego Gromu.

Goście przyjechali do Wolsztyna w roli faworyta i obiektywnie trzeba przyznać, że posiadali optyczną przewagę. Młody i bardzo ambitny zespół z Wolsztyna postawił ekipie z Pniew bardzo trudne warunki i gdyby miejscowym dopisało odrobinę sportowego szczęścia, spotkanie mogłoby zakończyć się niespodzianką. Szczęście w tym spotkaniu dopisało jednak gościom, którzy w doliczonym czasie gry pierwszej odsłony zdobyli jedynego gola, który jak się później okazało, dał drużynie z Pniew trzy cenne punkty. Miejscowym pozostała sportowa złość i chęć jak najszybszej rehabilitacji i zdobywania kolejnych punktów, które będą bardzo potrzebne w kontekście utrzymania się w Okręgówce. Najbliższą okazję do poprawienia bilansu punktowego podopieczni Pawła Kotlarskiego będą mieli już pierwszego maja, kiedy to w Granowie zmierzą się z miejscowym Orłem. W zupełnie innych nastrojach z murawy po sobotnim spotkaniu schodziły seniorki wolsztyńskiego Gromu, które w ramach X kolejki spotkań podejmowały na własnym obiekcie rezerwy Ostrowi Ostrów Wielkopolski. Po pierwszej połowie podopieczne Romana Łopaty prowadziły 1:0. Bramkę otwierającą wynik spotkania zdobyła w dwudziestej szóstej minucie z rzutu karnego Patrycja Domagała. Po zmianie stron worek z bramkami rozwiązała Aleksandra Piszczek, która w sześćdziesiątej minucie podwyższyła na 2:0. Sześć minut później, po strzale Klaudii Kuberskiej, piłkarki Gromu prowadziły już 3:0 i wcale nie zamierzały spoczywać na laurach. W siedemdziesiątej trzeciej minucie Katarzyna Górska podwyższyła na 4:0, a dzieła zniszczenia rywalek dokonała na minutę przed końcem spotkania Marika Grobys, ustalając tym samym rezultat pojedynku na 5:0.