W środę, 25 listopada podczas sesji rady miejskiej poruszono temat kontroli dzierżawy pałacu przez Centralne Biuro Antykorupcyjne. Wątek rozpoczął radny Dominik Tomiak, zwrócił się także z prośbą o powołanie doraźnej komisji lub uruchomienie komisji rewizyjnej, która zajęłaby się sprawą pałacu.
- Wydaje mi się, że nie bez potrzeby jest stworzona komisja rewizyjna, żebyśmy tworzyli nową komisję
– powiedział Artur Strażyński. Zdaniem Pawła Kopciucha, nic nie stoi na przeszkodzie, aby komisja rewizyjna spotkała się w urzędzie. Podziela również słowa Artura Strażyńskiego – nie potrzebna jest odrębna komisja. Podobną opinię wyraziła Agnieszka Czajka.
- Nie ma potrzeby powoływania innej komisji. Komisja rewizyjna jak najbardziej może się tym tematem zająć. Miałam okazję uczestniczyć w trzech spotkaniach, na których pan, który był twierdził, że jest pełnomocnikiem dzierżawcy pałacu, nigdy nie ukazał stosownych pełnomocnictw
– mówiła Agnieszka Czajka. Dodała, że jedyną instytucją, która może rozstrzygnąć ten spór jest sąd.
- W mojej ocenie sam fakt, że przez rok rozmawiam z osobą, która nigdy nie ujawniła takich dokumentów to o tym mamy rozmawiać. Chcę zobaczyć, o co tu tak naprawdę chodzi
– podkreśla Mariusz Przybyła. Jak dodał Artur Strażyński, komisja rewizyjna nie jest od tego, aby rozstrzygać spory, tylko przedstawić radnym punkt widzenia po zbadaniu akt sprawy.
Pełną zgodę wyraził Krzysztof Rozynek.
- Chciałbym, aby były to spotkanie, które odbędzie się w urzędzie gminy. Oparci o konkrety i o fakty, a nie o domniemania przystąpimy do pracy
- zauważa K. Rozynek.
Przypomnijmy, że Centralne Biuro Antykorupcyjne wystąpiło do rady miasta z pismem, w którym prosi o wyjaśnienia dotyczące rzekomych nieprawidłowości przy realizacji umowy dzierżawy pałacu. Burmistrz Wojciech Lis podkreśla, że jest spokojny o wynik kontroli, a komuś wyraźnie zależy, aby działać na jego niekorzyść.
Jak wyjaśniał na naszych łamach przewodniczący rady Jarosław Adamczak, pismo miało być anonimowe, jednak pod spodem pojawiło się imię i nazwisko mężczyzny, który jest jego autorem.
- Stek kłamstw i bzdur. Znając burmistrza od lat, to jest ostatnia osoba, która by o czymś takim pomyślała, a co dopiero zrobiła. Nie wierzę w zarzuty stawiane w tym piśmie. Nic złego, jeśli chodzi o urząd się nie wydarzyło
– komentuje Jarosław Adamczak.
Zobacz jak wygląda w środku pałacu:
Powrót reprezentacji z Walii. Okęcie i kibice
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?