Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

WOLSZTYN: Czy w dobie pandemii można łowić ryby?

Natalia Krawczyk
Natalia Krawczyk
Pixabay
Wędkarstwo podczas epidemii koronawirusa grozi otrzymaniem mandatu?

Zakaz wstępu do lasów i parków był reakcją rządu na początkowe lekkomyślne zachowanie Polaków wobec kwarantanny. Zbliżająca się wiosna zachęcała do relaksu w parkach czy lasach. W związku z tym rząd wprowadził zakaz. Od 3 kwietnia Lasy Państwowe na wniosek premiera wprowadziły zakaz wejścia. Na początku to ograniczenie miało obowiązywać do 11 kwietnia. Zakaz wejścia do lasów został umocowany w rozporządzeniu Rady Ministrów od 10 kwietnia i obowiązywał do 19 kwietnia.

Nadal jest obowiązek zakrywania ust i nosa oraz utrzymanie co najmniej 2-metrowej odległości między pieszymi. Nie dotyczy to rodziców z dziećmi do 13 roku życia, osób niepełnosprawnych, które nie mogą się samodzielnie poruszać oraz osób z orzeczeniem o potrzebie kształcenia specjalnego. Jedynie w lesie można zrezygnować z maseczki.

Jak to w końcu jest z łowieniem ryb w czasie epidemii? Czy można dostać mandat, jeśli łowi się ryby przestrzegając reżimu sanitarnego?
Dany przypadek jest rozpatrywany w zależności od indywidualnej, danej sytuacji. Jak informuje rzecznik prasowy wolsztyńskiej policji Wojciech Adamczyk, w naszym mieście nie było przypadków ukarania osób wędkujących. Od 20 kwietnia w trosce o zdrowie psychiczne społeczeństwa zniesiono zakaz wstępu do lasów i parków. Nadal obowiązuje maseczka, chyba, że jezioro znajduje się w środku lasu. Wciąż jest zakaz zgromadzeń, także można wędkować w dwie osoby, ale z zachowaniem 2-metrowej odległości. Jak dawniej należy mieć także pozwolenie na połów.

Co na temat łowienia ryb w czasie epidemii koronawirusa mówią członkowie Koło PZW Nr 1 w Wolsztynie?

- Myślę, że łowienie ryb w pojedynkę nie jest żadnym zagrożeniem. Może nie jest to niezbędne do życia, ale na pewno pomoże przetrwać ten trudny czas izolacji

- przyznaje Pan Adam.

Istotne jest, aby nie dochodziło do grupowań się wędkarzy na parkingach czy przy dorzeczach. Warto zauważyć, że wędkarze robią wiele dobrego dla przyrody, oprócz zbierania nieczystości z brzegów wód, ich obecność nad wodą odstrasza kłusowników czy ludzi nielegalnie odprowadzających szambo do jezior.

Zagrożone są koła wędkarskie, ponieważ może być mniej zainteresowanych, którzy jak wiadomo czynią opłaty na amatorski połów ryb.

- Uważam, że przebywając samemu na rybach nie ma żadnego zagrożenia. Gorzej gdyby coś stało nam się w drodze do lasu, ale myśląc w ten sposób trzeba byłoby wcale nie wychodzić z domu. Martwimy się o naszą społeczność. Jak wiadomo każde koło wędkarskie ma odpis od składki, więc im mniej wędkarzy je opłaci, tym mniej będzie funduszy na przyszły sezon. Możliwe, że w przyszłości będzie mniej zawodów wędkarskich, a nagrody uboższe

- dodaje Pan Andrzej z wolsztyńskiego koła wędkarskiego.

Pobierz bezpłatną aplikację Nasze Miasto i bądź na bieżąco!

Jak korzystać z aplikacji, by otrzymywać informacje z miasta i powiatu? To proste!
Po wejściu w aplikację w prawym górnym rogu w menu wybierz swoje miasto.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Jak globalne ocieplenie zmienia wakacyjne trendy?

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na wolsztyn.naszemiasto.pl Nasze Miasto