Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Wolsztyn: Mateusz Surwiło, czyli kajakarz z kwalifikacją do Igrzysk Paraolimpijskich 2021

Patrycja Bartkowiak
Mateusz Surwiło podczas Mistrzostw Świata w parakajakarstwie wywalczył kwalifikację do Igrzysk Paraolimpijskich w Tokio. Pytamy go o to, jak obecnie wyglądają jego przygotowania do startu oraz jakie są jego sportowe plany i marzenia.

Mateusz Surwiło swoją przygodę z kajakarstwem rozpoczął w klubie UMKS ZRYW WOLSZTYN w 2005 roku. Przyznaje, że jako dziecko traktował sport jak zabawę, lubił wysiłek fizyczny oraz spędzanie czas z ludźmi, z którymi w tamtym czasie przyszło mu trenować i z którymi do dziś utrzymuje kontakt.

- Wolsztyn reprezentowałem i reprezentuję do dnia dzisiejszego, będąc jego mieszkańcem, pomimo zmian barw klubowych. Byłem jednym z pierwszych zawodników po reaktywacji klubu, więc trochę lat w łódce już mi minęło – mówi.

Podczas trwającego w Szeged Pucharu Świata w kajakarstwie zajął w finale KL3 200 m szóstą lokatę i tym samym zakwalifikował się do Igrzysk Paraolimpijskich w Tokio. Zapytany o to, jakie emocje towarzyszyły mu tuż przed tym pamiętnym w jego karierze sportowej startem odpowiada, że nie było ich wcale. Stwierdza, że po tylu latach treningu człowiek wie, że jego zadaniem jest po prostu danie z siebie wszystkiego.

O kwalifikacji do igrzysk kajakarz mówi, że udało się ją zdobyć wyłącznie dzięki ciężkiej pracy jego oraz jego trenera. Przygotowywał się do niej od 2017.

- Po tylu latach treningu człowiek wie, że ma stanąć na starcie i dać z siebie 500%, tu nie ma czasu na emocje. Tutaj się nic nie udało! Kwalifikacja, którą zrobiłem, była wypracowana wyłącznie przez ciężką pracę moją oraz mojego trenera! Każdy kolejny rok przybliżał mnie do tego dnia, w którym muszę być najlepszy, a jeżeli nie najlepszy to przynajmniej w pierwszej ósemce najlepszych zawodników na świecie po to, żeby wyjechać na najważniejsze wydarzenie sportowe. Można być Mistrzem Polski, Mistrzem Świata, Europy, ale to Igrzyska są najważniejsze – bycie olimpijczykiem, bycie Medalistą Olimpijskim czy Paraolimpijskim! – przyznaje.

Trenuje 7 dni w tygodniu, od poniedziałku do piątku, wykonując po 3 jednostki treningowe dziennie. W soboty są to dwie jednostki, a w niedzielę jedna jednostka treningowa. Wszystko jest odpowiednio zaplanowane i podzielone na mikro, mezo i makrocykle, które są poszczególnymi elementami periodyzacji treningu, czyli rozłożenia go w czasie i podzielenia na mniejsze części w ciągu całego roku.

Ostatni rok przygotowań był kluczowy. Oprócz treningów podstawowych na wodzie, które dziennie wynoszą około 10-12 km, pan Mateusz wykonuje również treningi specjalistyczne. Pięć razy w tygodniu siłownia, kilka godzin tygodniowo na rowerze, rozciąganie i basen, co finalnie ma przełożyć się na energię i siłę podczas zawodów. Można zastanawiać się, jak kajakarzowi udaje się rozplanować każdy dzień w taki sposób by udało się wykonać wszystkie etapy zaplanowanego treningu, lecz dla niego to już rutyna i codzienność. Obecnie najwięcej uwagi poświęca na poprawę techniki wiosłowania oraz przesunięcia łódki tak by zrobić to jak najmniejszym kosztem energetycznym.

Mateusz Surwiło opowiada o tym, jakie obecnie towarzyszą mu emocje w związku z nadchodzącym startem w Igrzyskach Paraolimpijskich w Tokio. Stara się nie wybiegać w przyszłość i nie myśleć o tym, co będzie. Teraz najważniejsze jest skupienie się na jak najlepszym przygotowaniu.

- Oczywiście czuję się szczęśliwy, w końcu będę podwójnym olimpijczykiem, a być może na mecie okaże się, że medalistą. Ogólnie nie myślę nad czymś, na co nie mam wpływu w danym momencie. Jestem skupiony tylko i wyłącznie na wykonywanej pracy tu i teraz. Przyjdzie jeszcze czas stanąć w Tokio w bloku startowym i dać z siebie 500%- mówi.

Zapytany o to, jakie są jego plany i marzenia sportowe odpowiada:

- Plan aktualnie jest jeden – przepłynąć w Tokio metę w pierwszej trójce. Sport spełnił praktycznie wszystkie moje marzenia. Dziesiąty rok z rzędu jestem Mistrzem Polski, byłem medalistą Mistrzostw Świata, Mistrzostw Europy, wygrywałem Puchary Świata. Jestem już olimpijczykiem z Rio De Janeiro, mam wspaniałe wspomnienia, a do tego wszystkiego brakuje mi aż Medalu Paraolimpijskiego.

Nam nie pozostaje nic innego niż tylko pogratulować wywalczonej kwalifikacji oraz życzyć, jak najlepszego startu. Liczymy na to, że Mateusz Surwiło z Tokio powróci z medalem, który zwieńczy jego katalog sportowych marzeń.

od 16 latprzemoc
Wideo

CBŚP na Pomorzu zlikwidowało ogromną fabrykę „kryształu”

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na wolsztyn.naszemiasto.pl Nasze Miasto