Z tej możliwości skorzystali naczelnik parowozowni Witold Wojtkowiak oraz Józef Dzioch, Józef Stręciwilk, Tadeusz Dubski i Bolesław Kaczmarek. W. Wojtkowiak na PKP przepracował 40 lat, a od 1980 r. naczelnikiem Lokomotywowni. J. Dzioch na PKP pracował od 1965 roku, najpierw jako rzemieślnik, a następnie jako dyspozytor. J. Stręciwilk od 1974 r. pracował na stanowisku pomocnika, później maszynisty parowozu, a od 4 lat dyspozytora. T. Dubski Tadeusz na PKP przepracował 45 lat, jako pomocnik, maszynista i rzemieślnik. Z kolei B. Kaczmarek od blisko 30 lat pracował jako rzemieślnik.
- Mógłbym jeszcze trochę popracować, ale już jestem zmęczony - mówi W. Wojtkowiak. - Jako że w tym roku są dogodne warunki odejścia z pracy postanowiłem z nich skorzystać. Nie ukrywam też, że los parowozowni jest niepewny. Działania w celu utworzenia spółki zostały podjęte za późno. Na razie brakuje konkretów, które pozwalałyby sądzić, że dojdzie do powstania spółki i będzie ona dobrze prosperować. Parowozy wymagają remontów. Zaczyna też brakować maszynistów. Po 30 latach pracy są już zmęczeni. Mam wątpliwości czy na ich miejsce przyjdą ludzie z równie dużym zapałem do pracy.
Strefa Biznesu: Najatrakcyjniejsze miejsca do pracy zdaniem Polaków
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?