- Pod wodzą nowego trenera Giennadija Kamelina drużyna szczypiornistów Wolsztyniaka Wolsztyn przygotowuje się do nowego sezonu ligowego. Podczas jednego z treningów udało nam się namówić trenera na krótką rozmowę. Proszę przybliżyć naszym Czytelnikom swoją sylwetkę.
- Swoją przygodę ze sportem rozpocząłem w rodzinnej Ałma-Acie, w miejscowej drużynie Boriewiestnik. W latach siedemdziesiątych i osiemdziesiątych
byłem zawodnikiem drużyny narodowej byłego ZSRR, a później Kazachstanu. Moja kariera jako zawodnika, ze względu na częste kontuzje, została dość szybko przerwana. Po zakończeniu kariery zostałem trenerem między innymi drużyny Kazachstanu. Prowadziłem również takie zespoły jak Budowlani Aktiubińsk czy Szachtar Donieck. W latach dziewięćdziesiątych przeprowadziłem się do Polski, gdzie prowadziłem między innymi Zagłębie Lubin, Chrobry Głogów, Miedź Legnica no i oczywiście Vive Kielce.
- Z jakim klubem trenował pan ostatnio?
- Była To Nielba Wągrowiec. Pracowałem tam przez siedem miesięcy. Przychodząc do klubu otrzymałem zadanie utrzymania go w ekstralidze. Zrobiłem wszystko, aby ten cel osiągnąć co z resztą mi się udało.
- Dlaczego rozstał się pan z klubem z Wągrowca?
- To była decyzja sponsorów. Uznali, że drużynę poprowadzi miejscowy trener. Prawdę mówiąc, decyzja ta, była dla mnie zupełnie dla mnie niezrozumiała. Wywiązałem się ze swoich zadań, a mimo wszystko rozwiązano ze mną umowę. Po chwilowym "bezrobociu" otrzymałem propozycję z Wolsztyna.
- Od jak dawna mieszka Pan w Polsce?
- Od 1991 roku. Sprowadziłem się razem z rodziną. Mamy mieszkanie w Kielcach. Od niedawna przebywam rzecz jasna w Wolsztynie.
Więcej w „Dniu Wolsztyńskim” 26 lipca
MECZ Z PERSPEKTYWY PSA. Wizyta psów z Fundacji Labrador
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?