Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Wolsztyn. Ubezpieczenie nie obejmuje burz

Joanna Przybylska
Archiwum prywatne
Na samochód, zaparkowany na terenie spółdzielni "Zjednoczenie" spadło drzewo. PZU nie wypłaca ubezpieczenia.

W nocy z 5 na 6 lipca, około północy, podczas burzy na moje auto runęło drzewo osiedlowe na parkingu Spółdzielni Mieszkaniowej „Zjednoczenie” przy ulicy Żeromskiego- mówi poszkodowana pani Halina(nazwisko do wiadomości redakcji).

- Przyjechała straż pożarna i policja. Początkowo miałam nadzieję, że samochód nie został mocno uszkodzony, ale gdy odsunięto konary drzewa okazało się inaczej- mówi.

Uszkodzona została maska, przednia szyba nadaje się tylko do wymiany, lewy przedni błotnik jest wgnieciony, urwana jest tylna wycieraczka. Natomiast dach uszkodzony jest w trzech miejscach i porysowany, więc całe auto trzeba pomalować.

– Koszty naprawy wyniosą do 3,5 tysiąca. Spółdzielnia ubezpieczona jest w PZU, zgłosiłam szkodę. Trzy dni później przyjechał pracownik PZU, żeby zrobić zdjęcia i przygotować dokumentacje. Pod koniec lipca dostałam jednak decyzje, że nie otrzymałam odszkodowania. Decyzje uzasadniono tym, że powstanie szkody wskutek czynnika zaliczanego w przedmiotowej sprawie do siły wyższej (huragan) powoduje, że odpowiedzialność cywilna została wyłączona- czytamy.
Spółdzielnia Mieszkaniowa twierdzi, że nie może nic zrobić.

– Trudno to komentować. Ubezpieczyciel odmówił wypłaty odszkodowania- mówi prezes spółdzielni Zdzisław Przymuszała. - Mamy taką umowę, nie pamiętam podobnej sytuacji. Stan zieleni na naszym terenie nie jest zły. Monitorujemy go, wycinamy zbędne i suche gałęzie- tłumaczy.

Marek Woźny, pracownik spółdzielni dodaje. - Jesteśmy ubezpieczeni od odpowiedzialności cywilnej. Byliśmy przekonani, że takie sytuację jak huragan czy burze to ubezpieczenie obejmuje. Ubezpieczyciel wystąpił do nas o pełną dokumentacje sprawy, okazało się, że drzewo było zdrowe, więc nie jest to nasza wina, tylko siły wyższej. Na razie mamy umowę do końca roku, później będziemy chcieli zmienić ubezpieczyciela, ale obawiam się że wszystkie firmy działają na podobnych zasadach i będzie to trudne. Jest nam bardzo przykro, ale to nie jest nasza wina, ani tym bardziej tej pani.

Jak PZU tłumaczy swoją decyzje?- Niestety nie możemy udzielić informacji - mówi Agnieszka Rosa z PZU. - Zapewniamy jednak, że zasygnalizowana sprawa została przez nas dokładnie przeanalizowana i możemy zapewnić ze strony PZU SA nie miały miejsce żadne uchybienia. Ubezpieczenie zawarte ze spółdzielnią nie obejmuje przypadków zdarzeń niezawinionych typu huragan. Spółdzielnia ma tylko ubezpieczenie odpowiedzialności cywilnej, które kształtuje się na zasadzie winy. Jeśli przesłanka zawinionego działania lub zaniechania nie jest spełniona, nie ma odpowiedzialności zakładu ubezpieczeń. W takich sytuacjach poszkodowani mają możliwość likwidacji szkody w ramach własnego ubezpieczenia autocasco, które chroni przed zdarzeniami niezawinionymi np. wskutek działania wiatru o sile huraganu – tłumaczy przedstawiciel PZU.

Pani Halina nie ma jednak ubezpieczenia AC.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Bydgoska policja pokazała filmy z wypadków z tramwajami i autobusami

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na wolsztyn.naszemiasto.pl Nasze Miasto