Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Wolsztyn. Wiata przystankowa, czy miejscowy śmietnik? [FOTO]

Jakub Czekała
Jakub Czekała
Dostaliśmy zgłoszenie od zaniepokojonego czytelnika z Wolsztyna. Nasz rozmówca wskazał nam – jego zdaniem – wyjątkowo odstraszające miejsce – które jednak pełni ważną funkcję. Mowa tu o przystanku autobusowym przy ulicy Żeromskiego w Wolsztynie.

Wiata przystanku starego typu – charakterystyczny, niebieski przystanek z metalu, który posiada swoją wnękę – znajduje się w tym miejscu od lat. Stoi przy zatoce autobusowej w ciągu drogi krajowej nr 32, kilkadziesiąt metrów od skrzyżowania z ulicą Przemysłową.

Na samym przystanku znajduje się tabliczka informująca podróżnych o odjazdach autobusu do Wielichowa przez miejscowość Tarnowa. Wyszczególnione są godziny odjazdów, jak i informacja kiedy autobus w ogóle nie kursuje. I to chyba jedyne ważne, jak i estetyczne elementy w tym miejscu. O pozostałych lepiej nie mówić:

- To wstyd, że w takim miejscu, praktycznie w centrum naszego miasta przystanek może tak straszyć – mówi nam czytelnik. - Już sama wiata jest w opłakanym stanie. Zdobi je wątpliwej przynajmniej dla mnie urody graffiti. A w środku? Śmierdzi niemiłosiernie moczem, do tego te wszechobecne śmieci, się tam walające. A po zmroku spotyka się tam miejscowa żulernia na swoje rozrywki. Strach tam przechodzić – dodaje zbulwersowany.

Jako, że przystanek znajduje się w ciągu drogi krajowej nr 32, o jego stan i możliwą zmianę sytuacji zapytaliśmy w Generalnej Dyrekcji Dróg Krajowych i Autostrad. Rzecznik GDDKiA oddział Poznań, Alina Cieślak wyjaśniła nam jednak, że w myśl przepisów, za przystanki i wiaty przystankowe, nawet w ciągu dróg krajowych, czy innych wyższego typu odpowiadają samorządy gminne.

Skontaktowaliśmy się zatem z burmistrzem Wolsztyna Wojciechem Lisem, tyn był jednak zajęty i poprosił o kontakt z pracownikiem Wydziału Organizacyjnego UM Wolsztyn. Bezpośredni nie udało nam się dodzwonić w piątek do wskazanej osoby, wysłaliśmy zatem maila, w którym zapytaliśmy o to, czy gmina ma w planach by odświeżyć nieco to miejsce, choćby przez wymianę tej zdewastowanej, nieestetycznej wiaty przystankowej, na przystanek nowego typu – na przykład mniejszy, przeszklony, pełniący tylko funkcję oczekiwania dla podróżnych, nie zaś będący lokalnym śmietnikiem. Na odpowiedź czekamy.

Jeśli chodzi o wiaty przystankowe, to najładniejszymi chwalić się może sąsiedni Nowy Tomyśl. Tamtejsze władze postawiły na tak zwane „żywe przystanki” – to obite drewnem wiaty, na których posadzono kwiaty i inną roślinność. Szczególnie w sezonie całość wygląda bardzo estetycznie i w tym względzie Nowy Tomyśl może się chwalić przed innymi, co zresztą odnotowano w ogólnopolskich mediach.

Wracając jednak do Wolsztyna, to prócz wspomnianego przystanku, tak jak i zresztą w innych miastach – tak i w naszym są inne miejsca wstydu. W sierpniu tego roku nasz dziennikarz wybrał się na mały spacer po mieście i prócz jego urolkiwych zakątków, jak choćby okolice jeziora, czy pałacu, niestety znalazł też takie miejsca, których turyści raczej oglądać nie powinni. Takie miejsca, to między innymi budynek dawnego sądu czy Krawieckiej Spółdzielni Pracy Bojownik.

To miejsca wstydu w Wolsztynie?

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Strefa Biznesu: Dlaczego chleb podrożał? Ile zapłacimy za bochenek?

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na wolsztyn.naszemiasto.pl Nasze Miasto